W 1. odcinku 2. sezonu „Rodu smoka” nie zabrakło konfrontacji między kluczowymi postaciami – do najciekawszych należała ta z Rhaenys i Daemonem. Co ciekawe, miała ona wyglądać zupełnie inaczej. Spoilery!
„Ród smoka„, jak zawsze, bardzo cierpliwie rozkłada pionki na fabularnej szachownicy – nie inaczej było w premierowym odcinku 2. sezonu. Eve Best grająca Rhaenys wyjawiła teraz, iż scena z Daemonem (Matt Smith), obliczona na prostą próbę sił, ostatecznie okazała się rzadkim czułym momentem między tą dwójką.
Ród smoka sezon 2 – Rhaenys vs Daemon w 1. odcinku
W 1. odcinku 2. sezonu „Rodu smoka” jest scena, w której Rhaenys mierzy się z Daemonem. Do słownej konfrontacji dochodzi, gdy Daemon ujawnia impulsywny plan zaatakowania Aemonda i jego smoczycy Vhagar. Gdy bohater próbuje zwerbować do pomocy Rhaenys, ta kwestionuje jego autorytet, oczekując na decyzję Rhaenyry (Emma D’Arcy). Daemon reaguje na niechęć Rhaenys, wytykając bohaterce, iż to ona ponosi odpowiedzialność za śmierć Luke’a – w końcu to właśnie ona miała okazję, by spopielić Zielonych, gdy umykała z Królewskiej Przystani w 1. sezonie.
W rozmowie z Radio Times Eve Best przyznała teraz, iż podczas prób do sceny dwójka aktorów potraktowała ją jako klasyczną próbę sił między Daemonem i Rhaenys. Dopiero na planie serialu dostrzegła empatię w postawie swojej bohaterki.
— Gdy podczas prób czytaliśmy [z Mattem Smithem] scenę z Daemonem, wydawała się nam ona kolejnym [momentem] w stylu [karcianki] Top Trumps. Wiesz, kto ma więcej siły, więcej wpływów – to miała być taka scena. Ale potem pomyślałam o niej dłużej, zastanowiłam się i pokopałam głębiej. I podczas pracy nad nią z Mattem czułam, iż wyszło ze mnie naprawdę dużo współczucia, które Rhaenys ma wobec Daemona. To było bardzo zaskakujące.
Mam takie poczucie, iż ona zawsze trzymała go na dystans. Głęboko mu nie ufała, jako postaci. W tej scenie odkryła, iż ma do niego wiele empatii. W tym momencie, w tej scenie, nagle zobaczyła go jako małego, pozbawionego nadziei, zagubionego chłopca.
Jak dodała Best, Rhaenys i Daemona łączy jedno: oboje są swego rodzaju outsiderami, postaciami, które – z różnych powodów – uważają, iż należała im się wyższa pozycja i większa władza, ale jej nie otrzymują. Aktorka wyjaśniła też, czy Rhaenys żałuje, iż nie podjęła innej decyzji, gdy miała okazję pozbyć się Aemonda (i wszystkich jego kluczowych sojuszników, w tym Alicent), gdy uciekała z Królewskiej Przystani.
— Absolutnie nie żałuje. Ona w tym momencie daje jasno do zrozumienia, iż postąpiła wtedy całkowicie słusznie i to przerażające, iż w rezultacie doszło do osobistej tragedii. Ale patrząc na szerszą skalę, decyzja, by nie rozpętywać wojny nuklearnej, jest zawsze adekwatna.
To, iż Daemon wyrzuca jej to w tym momencie, rzuca światło na niego, odsłania jego własną słabość i jego desperacką potrzebę zrzucenia na kogoś winy. Jej empatia wynika z tego, iż oboje znaleźli się w położeniu będącym osobliwym lustrzanym odbiciem. Oboje są do pewnego stopnia outsiderami. Zagubionymi postaciami, które powinny były – zwłaszcza w jej przypadku – objąć role przywódców. Jej odmówiono tej roli przez płeć, a on również w swojej własnej głowie uważa, iż powinien był zająć tę pozycję.
1. odcinek 2. sezonu „Rodu smoka” znajdziecie na Maksie. Z kolei w tym miejscu sprawdzicie, kiedy kolejne odcinki „Rodu smoka”.