Christopher Landon w najnowszym wywiadzie ujawnił powód, dla którego zrezygnował z nakręcenia 7. odsłony "Krzyku". Reżyser wyznał, iż gdy z obsady wyrzucono aktorkę Melissę Barrerę, która publicznie oskarżała Izrael o dokonywanie ludobójstwa na mieszkańcach Strefy Gazy, wiele osób obarczyło go winą za jej odejście. W rezultacie zaczął on wówczas otrzymywać groźby śmierci skierowane także do jego najbliższych. "Do sprawy musiało się włączyć FBI" – zdradził filmowiec.