Rewolucja w "Milionerach". Pojawiło się nowe koło ratunkowe z Urbańskim

natemat.pl 3 godzin temu
W jednym z ostatnich odcinków "Milionerów" doszło do historycznej sytuacji. Pojawiło się nowe koło ratunkowe. Jego bohaterem został legendarny prowadzący Hubert Urbański.


Kultowy teleturniej "Milionerzy" wciąż cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. We wtorkowym programie wyemitowanym na antenie Polsatu doszło do małej rewolucji. W grze pojawiło się czwarte koło ratunkowe – pytanie do prowadzącego.

Nowe koło ratunkowe w "Milionerach". Hubert Urbański doradza uczestnikom


Jako pierwszy skorzystał z niego pan Arkadiusz z Wrocławia. Uczestnik już przy drugim pytaniu potrzebował wsparcia Huberta Urbańskiego. Pytanie za 2 tysiące złotych brzmiało: "Winnetou był...". Do wyboru standardowo były cztery warianty odpowiedzi:

A: Apaczem,

B: Komanczem,

C: Siuksem,

D: Masajem.


Gospodarz nie był pewny, co doradzić zawodnikowi, ale po chwili zastanowienia wskazał na odpowiedź A, czyli Apacza. – Niewyraźna, ale ostateczna odpowiedź – przyznał. Po tych słowach pan Arkadiusz wciąż miał jednak wątpliwości. Skorzystał jeszcze z kolejnego koła – poprosił o pomoc publiczność. Zgromadzeni w studiu nie mieli większych problemów z odpowiedzią. 80 proc. z nich wskazało tę samą odpowiedź.

Uczestnik po tym mógł już z większym spokojem wskazać na "A" i oczywiście ta odpowiedź okazała się poprawna. W dalszej części gry odpowiadał zdecydowanie pewniej. Niestety poległ na pytaniu za 20 tys. zł.

Zmiany w "Milionerach"


Dodajmy, iż "Milionerzy" od września tego roku zmienili miejsce emisji. Wcześniej teleturniej można było oglądać w TVN, a teraz na antenie Polsatu. Ale to niejedyna zmiana.

– Program zmienił się na korzyść. Główna zmiana polega na tym, iż nie mamy już eliminacji "kto pierwszy, ten lepszy". Teraz o tym, kto siada na fotelu, decyduje nie szybkość przy naciskaniu i układaniu kolejności, ale casting online'owy w ogóle przed programem. Jesteśmy więc w stanie wieloetapowo, ale jednak bardzo sprawnie i gwałtownie castingować dużo osób i wybrać te najfajniejsze, z największą wiedzą, rokujące najlepiej dla programu i je zapraszamy do gry – opowiadał niedawno Urbański agencji Newseria.

Idź do oryginalnego materiału