Dzień dobry w poniedziałek! Przed nami kolejny emocjonujący tydzień. Co macie w planach. Bo ja z braku zajęć 😉 zagoniłam męża do poważniejszwgo remontu. A co tam 😉.
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować kolejna część rewelacyjnej serii Douglasa Adamsa. Niektórzy pewnie już wiedzą o co konkretnie chodzi, prawda?
Restauracja na końcu wszechświata.
Kojarzycie Autostopem przez galaktykę? Historia o tym, jak to zniszczono ziemię, a ostatni ocalały człowiek zaczyna podróżować po galaktyce i odkrywać różne cywilizacje obcych i sens życia? Więc wyobraźcie sobie, iż ta historia nie kończy się na jednej ksiazce! Jest to trylogia. W pięciu częściach! Cudownie, prawda? Zwłaszcza iż tom, o którym chce Wam opowiedzieć prezentuje nam tym razem wątki z zakresu kulinarnych. A iż wszechświat jest całkiem spory, jest co próbować.
Zabawna, inteligentna i oczywiście porywająca lektura! Pełna nieoczekiwanego. No chyba, iż mówimy o wątkach naukowych, w nich można się było tego spodziewać. Czytając ją od razu podlapijemy humor i sposób rozumowania, przez co wszystko w pewnym stopniu może się wydać po prostu absurdalne 😉.
Zgarnąć z półki?
Tak! Nie! Nie wiem! Może? Chyba... Wszystkie odpowiedzi są dobre. Zależy jak na nie spojrzeć 😉