Autorka znana jest jako znawczyni wierzeń, mitów i baśni, toteż nie mogło we „Wzgardzie” zabraknąć nawiązań do kilku spośród nich, takich bardzo rozpoznawalnych powszechnie, nie tylko na polskim podwórku. Szapoba za uprzytomnienie, iż pierwotne wersje wielu „bajek” były krwawymi i okrutnymi historiami, których morał najczęściej podlewany był krwią i łzami.