[Recenzja] Wayne Shorter featuring Milton Nascimento - "Native Dancer" (1975)

pablosreviews.blogspot.com 5 dni temu


Cykl wakacyjny #1

Latem chętniej sięgam po lżejszą, pogodniejszą muzykę, jak funk i soul, afrobeat, dub i reggae, a ostatnio także MPB - música popular brasileira. O tej ostatniej jeszcze tu nie pisałem, a na pierwszą recenzje wybrałem ostrożnie płytę artysty, najbardziej kojarzonego z całkiem inną muzyką, którego dokonania niejednokrotnie już omawiałem. Jazzowy saksofonista Wayne Shorter zaczynał u boku Arta Blakeya, a następnie rozwijał jazz modalny i kształtował fusion w kwintecie Milesa Davisa. Na swoich własnych albumach początkowo oddawał hołd Johnowi Coltrane, by z czasem bardziej zelektryfikować swoją muzykę. Już pod koniec lat 60. zdarzały mu się pojedyncze kawałki o latynoskim zabarwieniu, a bardziej zdecydowanie poszedł w tym kierunku z grupą Weather Report. Największy krok, ku pełnemu zintegrowaniu północnoamerykańskiej tradycji jazzowej z południowoamerykańskimi tradycjami ludowymi i popowymi, wykonał jednak na płycie "Native Dancer".

Już sam skład stanowi mieszankę muzyków z obu Ameryk. Głównym partnerem Shortera jest tu zresztą wyróżniony na okładce Milton Nascimento - jeden z najsłynniejszych brazylijskich artystów, znakomity wokalista i kompozytor. Jego, sygnowany wspólnie z Lô Borgesem, album "Clube da Esquina" z 1972 roku jest jednym z najbardziej cenionych wydawnictw z Ameryki Południowej, jeżeli nie po prostu największym dziełem tamtejszej muzyki. Dwóch innych instrumentalistów, którzy uczestniczyli w jego nagraniu - klawiszowiec Wagner Tiso oraz perkusista Robertinho Silva - wzięło udział również w nagraniu "Native Dancer". Wayne zaprosił jednak także swoich dobrych znajomych, z którymi wielokrotnie już grał w przeszłości: Herbiego Hancocka i Airto Moreirę. Ten ostatni, z pochodzenia Brazylijczyk, od dawna był zresztą łącznikiem obu tych muzycznych światów.

Czytaj też: Wayne Shorter - "Moto Grosso Feio" (1974)

Cały materiał zarejestrowano podczas jednodniowej sesji, 12 września 1974 roku. Na warsztat wzięto trzy premierowe kompozycje Shortera i aż pięć autorstwa lub współautorstwa Nascimento, w większości wydanych wcześniej - lub później - także na jego solowych płytach. Repertuaru dopełnia jeden utwór podpisany przez Hancocka, dopiero co nagrany przez niego na ścieżkę dźwiękową "Życzenia śmierci". Co ciekawe, Milton występuje tylko w tych utworach, które sam napisał. Jego śpiew jest jednak jednym z ważniejszych elementów tego albumu. Już otwierający całość "Ponta de Areia" rozpoczyna się od tego charakterystycznego falsetu, wyłącznie z delikatnym akompaniamentem pianina. Dopiero po chwili dołączają kolejne instrumenty, tworzące wraz z chwytliwą linią wokalną taki pozytywny, relaksujący, wakacyjny nastrój - choćby bardziej uwydatniony w porównaniu z nieznacznie późniejszą wersją solową. W oryginale pojawia się jednak także dłuższa część instrumentalna w środku, w klimacie delikatnego fusion, z bardzo ładnymi solówkami Wayne'a na sopranie.

Nowe opracowanie melancholijnego "Tarde", wydanego już w 1969 roku, zachowuje natomiast piosenkową strukturę bliską pierwowzoru, ale brzmienie wzbogaciły subtelne, jazzujące brzmienia elektrycznego pianina, organów i saksofonu, nadające większej finezji niż standardowa orkiestracja z oryginału. Fajnie wzbogacono też "Milagre dos Peixes" - tu jako "Miracle of the Fishes" - nie tylko dodając jazzowe brzmienia, ale tez nadając większej swobody, wzbogacając go dłużą instrumentalną kodą. Ponad dwukrotnie rozrosła się natomiast "Lilia", z ciekawej miniatury w brazylijskim klimacie, jaka znajduje się na "Clube da Esquina", zmieniając się w porywającą improwizację na pograniczu jazz fusion i MPB, zbudowaną na funkowo-latynoskim groove'ie. Podobny charakter ma też "From the Lonely Afternoon" - w obu wokalny udział Nascimento sprowadza się do wokaliz, a więcej swobody zyskują instrumentaliści.

Czytaj też: [Recenzja] Wayne Shorter - "Super Nova" (1969)

Znalazły się tu także cztery wspomniane utwory w całości instrumentalne, zarejestrowane bez udziału Miltona, choć wciąż z Tiso i Silvą. Siłą rzeczy to już granie bliższe wcześniejszych dokonań Shortera, choć wpływy muzyki brazylijskiej wciąż są obecne, przede wszystkim za sprawą latynoskich melodii, egzotycznych rytmów oraz perkusjonaliów Moreiry. Utwór "Beauty and the Beast" charakteryzuje nieco większa, na tle tej płyty, intensywność i gęstość, ale wciąż ma ten słoneczny, wyluzowany nastrój. "Ana Maria" zaczyna się natomiast spokojniej, bardziej w estetyce MPB, by dopiero z czasem nabrać jazzowej ekspresji, zwłaszcza podczas finałowej solówki lidera, wciąż melodyjnej, ale przypominającej o jego mniej mainstreamowej przeszłości. Nieco odmienny charakter ma trzecia kompozycja lidera, zwiewna "Diana", zbudowana na delikatnych partiach sopranu, pianina oraz perkusyjnych talerzy. Sprawdza się jako przerywnik pomiędzy bardziej tanecznym repertuarem. Bardziej stonowany, choć dla odmiany utrzymany w raczej nocnym klimacie, finałowy "Joanna's Theme" Hancocka w dużej części stanowi solowy popis lidera. Dopiero w połowie dołącza sekcja rytmiczna oraz saksofon Wayne'a, grającego tu w bardzo zadumany sposób, choć w kulminacyjnym punkcie znów bardzo ekspresyjnie.

Album "Native Dancer" nie odniósł wprawdzie sukcesu komercyjnego, ale wśród krytyków uchodzi za jedno z największych osiągnięć Wayne'a Shortera. Na pewno jest jednym z najbardziej unikalnych w jego dorobku. Udało się tu bowiem bardzo skutecznie zatrzeć różnicę pomiędzy jazzem a MPB - przez większość czasu album jest zarazem jednym, jak i drugim. Tym samym może to być świetne wprowadzenie do brazylijskiego popu dla słuchaczy muzyki z naszego kręgu kulturowego, przede wszystkim miłośników estetyki jazz fusion, choć nie tylko ich. W następnej kolejności można sięgnąć po nieformalną kontynuację "Native Dancer", "Milton" Nascimento z 1977 roku, nagrany z udziałem Shortera i Hancocka. Albo też od razu po te najważniejsze dokonania brazylijskiego artysty, jak "Clube da Esquina", "Milagre dos Peixes" czy "Minas".

Ocena: 8/10


Wayne Shorter featuring Milton Nascimento - "Native Dancer" (1975)

1. Ponta de Areia; 2. Beauty and the Beast; 3. Tarde; 4. Miracle of the Fishes; 5. Diana; 6. From the Lonely Afternoons; 7. Ana Maria; 8. Lilia; 9. Joanna's Theme

Skład: Wayne Shorter - saksofon sopranowy (1,2,4,7-9), saksofon tenorowy (3-7), pianino (5-7), elektryczne pianino (8); Milton Nascimento - wokal (1,3,4,6,8), gitara (3,4,6,8); Herbie Hancock - pianino (1,2,7,9), elektryczne pianino (3); Wagner Tiso Veiga - elektryczne pianino (1,2,4,6,9), organy (1,3,4,7), gitara basowa (8); David Amaro - gitara (4,6,7,9); Jay Graydon - gitara (1), gitara basowa (2); Dave McDaniel - gitara basowa (1,3-7,9); Robertinho Silva - perkusja (1-4,6-8), instr. perkusyjne (5,9); Airto Moreira - instr. perkusyjne (2,4,5,7,8)
Producent: Jim Price


Idź do oryginalnego materiału