Recenzja serialu: Pingwin – S01E04

konsolowe.info 1 tydzień temu
Zdjęcie: Recenzja serialu: Pingwin – S01E04


Wczoraj na MAX-a trafił czwarty odcinek serialu Pingwin. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią na jego temat.

Pingwin to postać, którą bez wątpienia zna niejeden fan DC Comics. Ten klasyczny przeciwnik Batmana od kilku tygodni dostaje nowe odcinki poświęconego mu serialu. Na stronie znajdziecie moje recenzje poprzednich odcinków. Zabiorą Was do nich poniższe odnośniki.

  • Odcinek 1
Recenzja: Pingwin S01E01
  • 2 odcinek
Recenzja: Pingwin – S01E02
  • Odcinek 3
Recenzja: Pingwin – S01E03

Jako iż wczoraj do streamingu trafił czwarty odcinek, to nie mogłem go nie obejrzeć. Zapraszam do przeczytania mojej opinii dotyczącej najnowszego fragmentu perypetii Oswalda Cobblepota.

Wydarzenia

Jak prawdopodobnie pamiętacie, trzeci odcinek zakończył się mocnym uderzeniem (i to dosłownie). Czwarty odcinek kontynuuje tę akcję. Pewne kłamstwa Oza wyjdą na jaw, a Pingwin będzie musiał znowu kombinować, chcąc stać się kimś w Gotham. Dowiemy się jednak przede wszystkim sporo na temat przeszłości Sofii, kiedy zdecydowanie częściej i chętniej współpracowała z Cobblepotem. Poza tym nie brakuje scen ukazujących dawne relacje Sofii z Alberto. Pokazano je bardzo interesująco oraz przekonywująco. Podobnie zresztą jak pokazanie ciągu przyczynowo-skutkowego, który doprowadził Sofię do Arkham. Jest to tragiczna historia, ale i, niestety, bardzo wiarygodna. To zdecydowanie najmocniejszy – i to na szczęście dość długi punkt odcinka. Należy też zaznaczyć, iż w tym odcinku kilka jest Pingwina. To Sofia kradnie większość scen i robi to naprawdę mistrzowsko.

Nie jestem natomiast fanem pewnej postaci kręcącej się przy Sofii w Arkham. Podoba mi się natomiast kierunek, w którym poszła ta znajomość. Jestem w stanie zrozumieć zachowanie Sofii Falcone wobec wspomnianej kobiety. Nie będę jednak bynajmniej zdradzał spoilerów. Historia pobytu w Arkham pozwala zrozumieć i docenić przemianę Sofii. Niemałe znaczenie ma świetne aktorstwo, którym ponownie odznacza się Cristin Millioti. Wpuszcza życie w każdą scenę w Arkham, w jakiej ją widzimy. Dzięki temu nie tylko rozumiemy motywacje bohaterki, ale choćby współczujemy jej. Czwarty odcinek całkowicie mnie pochłonął i na pewno jeszcze wiele razy będę do niego wracał!

Podsumowanie czwartego odcinka serialu Pingwin

Myślałem, iż poprzedni odcinek wysoko zawiesił poprzeczkę. Jednak najnowszemu udało się ją bez problemu przeskoczyć i zawiesić swoją jeszcze wyżej. Pingwin z każdym kolejnym odcinkiem jest coraz lepszy i zdecydowanie warto czekać na poniedziałki. To nie tylko jeden z najlepszych seriali na podstawie komiksów, ale po prostu jeden z najlepszych seriali niezależnie od gatunku. Szczerze polecam seans i już nie mogę się doczekać drugiej połowy sezonu. Byle do 21 października. Wczorajszy odcinek koncentrował się na retrospekcjach, ale bynajmniej nie był przez to mniej interesujący. Moim zdaniem czwarty odcinek to jak na razie absolutnie najlepsza część opowieści z Pingwinem. Już teraz bardzo jestem ciekaw, czego dowiem się za 6 dni!

Idź do oryginalnego materiału