Recenzja Mufasy: Prequel Króla Lwa przypomina podróbkę DTV Disneya

cyberfeed.pl 1 miesiąc temu


Podobnie jak wielu innych zagorzałych fanów Disneya, kiedy usłyszałem, iż Disney tworzy Prequel skupiony na Mufasie do fotorealistycznego remake’u CG z 2019 roku Król Lewod razu pomyślałem: A co z istniejącym prequelem z lat 98 Król Lew II: Duma Simby?

Z połowy lat 90-tych do początków 2000 rokuDisney wyprodukował tanie, przeznaczone bezpośrednio do wideo, sequele, prequele i midquele swoich ukochanych filmów animowanych. Niektóre z nich są dobre. Większość z nich nie jest. Do pewnego sektora dorosłych, którzy byli Tylko jednak wtedy byli we właściwym wieku, wszyscy byli fantastyczni.

Mufasafilm z 2024 roku o majestatycznym ojcu Simby, wydaje się, iż mógłby istnieć obok Duma Simby, Król Lew 1 ½I animowany program telewizyjny Lwia Straż. Tyle iż zamiast taniego filmu przeznaczonego dla młodych widzów, wyreżyserował go zdobywca Oscara Barry Jenkins (Światło księżyca, Kolej Podziemna), ze skryptem z Złap mnie, jeżeli potrafisz scenarzysta Jeff Nathanson i muzykę Lin-Manuela Mirandy. Skok w jakości produkcji od 1998 roku Duma Simby do 2024 roku Mufasa jest ogromny. A jednak…

Jenkins i Nathanson zagłębiają się w najbardziej intrygującą część historii Mufasy – jego związek z „bratem” Scarem, pierwotnie imieniem Taka. Ale spętany fotorealistyczną animacją, która przedkłada wierność wysokiej rozdzielczości nad ekspresjonizm i powiązania z Król LewKtóry stale przypominają widzom o oryginalnym arcydziele, Mufasa nigdy nie będzie w stanie całkowicie uciec z Krain Cieni.

[Ed. note: This review contains setup spoilers for Mufasa: The Lion King.]

Obraz: Disney

Tak jak Mamma Mia! Znowu się zaczyna I Ojciec chrzestny Część II przed tymMufasa jest trochę kontynuacją i trochę prequelem. Urządzenie do kadrowania wykorzystuje mądrego mandryla Rafiki (Czarna Pantera I Duch i ciemnośćJohn Kani) opowiada córce Simby i Nali, Kiarę (głos Blue Ivy Carter), historię swojego dziadka. I także w rzeczywistości Król Lew 1 ½ stylu, Pumba (Seth Rogen) i Timon (Billy Eichner) okresowo wtrącają się z łazienkowym humorem. W 2024 roku jest mniej zabawnie niż w filmie direct-to-video, który oglądałem w wieku 10 lat.

Historia Mufasy rozpoczyna się, gdy tytułowy lew (głos głosił Braelyn Rankins jako młode i Wzgórze Rebeliantów gwiazda Aaron Pierre jako dorosły) zostaje oddzielony od rodziny w powodzi. Po wypłynięciu w dół rzeki niczym mały Mojżesz z Biblii, Mufasa spotyka młodego księcia lwa o imieniu Taka (Theo Somolu, a następnie Kelvin Harrison Jr.), który podekscytowany zaprasza Mufasę, aby zamieszkał ze swoją dumą.

Ojciec Taka, Obasi (Lennie James), władca stada, jest aktywnie wrogo nastawiony do Mufasy przez całe dzieciństwo i okres dojrzewania młodych, więc Mufasa trenuje z samicami lwów, zamiast błąkać się przez cały dzień w cieniu z resztą samców. (Dlatego uczy się polować jak samice — hej, istnieje we wszechświecie powód, dla którego Król Lew duma zachowuje się inaczej niż lwy z prawdziwego świata!)

Kiedy dumie zagraża rywalizująca duma bezwzględnych białych lwów – niebezpieczeństwo zwiększa się, gdy Taka waha się, czy chronić swoją matkę przed rywalizującymi zwiadowcami – Obasi odsyła Takę w bezpieczne miejsce, powierzając Mufasę jako swojego obrońcę. Oboje podróżują przez sawannę w poszukiwaniu bezpiecznego domu, spotykając utalentowaną łowczyni lwic Sarabi (Tiffany Boone), jej zwiadowcę dzioborożca Zazu (Preston Nyman) i młodego Rafikiego (Kagiso Lediga). Jednak Kiros (Mads Mikkelsen), przywódca białych lwów, jest zdeterminowany, aby je prześladować, żądając zemsty za poległego syna.

Obraz: Disney

Jeśli chodzi o fabułę, Mufasa to typowa podróż bohaterów Disneya Renaissance, w której dobrzy bohaterowie walczą ze złymi, którzy są po prostu źli bez głębszego powodu. Ale zaskakująco fascynująca dynamika między Mufasą i Taka dodaje tej prostej fabule większej wagi. Relacja pomiędzy samotnym, tchórzliwym księciem a niezłomnym, lojalnym podopiecznym jest z natury fascynująca. A środkowy moment filmu jest szczególnie wciągający: samotne podróżowanie sprawia, iż ​​oboje są świadomi wzajemnych wad, ale jednocześnie głęboko się chronią.

Kiedy Sarabi wchodzi do miksu, dynamika się zmienia, ale w sposób bardziej wyrafinowany niż tylko stary trop „dwóch kolesi zainteresowanych tą samą dziewczyną”. Ale ten pyszny niuans zostaje utracony w trzecim akcie, kiedy Taka nagle przechodzi w tryb pełnego złoczyńcy. Jego zwrot w tył następuje szybko, ponieważ wiemy, jak musi się zakończyć ta historia, aby stał się złoczyńcą, w którym się znajduje Król Lew. Jednak ten pośpieszny zwrot w powierzchowny i tani sposób podważa najbardziej złożony i satysfakcjonujący wątek filmu.

Nie pomaga to, iż styl animacji wszystko osłabia głębia emocjonalna tych bohaterów. Po prostu nie ma mowy o twarzy fotorealistycznego lwa — „akcja na żywo” – jak mówi kontrowersyjny żargon Disneya — aby wyrazić ból spowodowany głęboką zdradą brata lub wyrazić poruszający żal po utraconej rodzinie. Modelka Mufasy po prostu patrzy w kamerę z lekko otwartymi ustami i oczami może nieco szerszymi niż domyślna twarz lwa w stanie spoczynku.

Czasami animowane postacie są celowo ograniczone w wyrazie, aby kontrastować z przejmującą pracą głosową i bardziej wyrazistymi postaciami na ekranie — zastanów się, w jaki sposób ta dynamika nadaje tytułowym bohaterom Żelazny Gigant Lub Dziki Robot większy ciężar emocjonalny dzięki ograniczonemu efektowi wizualnemu. Ale kiedy każda postać wygląda jak prawdziwe zwierzę, z ograniczonym zakresem emocji w porównaniu z postaciami ludzkimi lub stylizowaną animacją, aktorzy głosowi działają przeciwko animacji i cała powaga zostaje spłaszczona.

Obraz: Disney

Muzyka powinna być wiarygodnym sposobem na wypełnienie tej emocjonalnej luki. Niestety, piosenki nigdy nie osiągają emocjonalnego szczytu oryginalnej ścieżki dźwiękowej. (Co jest całkiem zgodne z klimatem sequela DTV.) Żadna z piosenek tutaj nie jest jawnie okropna, ale wszystkie łączą się w nieodróżnialny utwór „Lin-Manuel Miranda Presents: Król Lew!” album koncepcyjny, ze wszystkimi cechami stylistycznymi Mirandy. Z pewnością ma swój charakterystyczny styl, ale trudno go pogodzić w filmie, który ma już własną, kultową ścieżkę dźwiękową. Nowe piosenki wydają się wymuszone i nie na miejscu.

Będąc zobowiązanym Król Lew ostatecznie ciągnie Mufasa i sprawia, iż ​​nie jest to solidny film sam w sobie. To problem wielu prequeli, ale w tym przypadku problem wykracza poza zaplanowane zakończenie. Oryginalne aspekty MufasaFabuła jest intrygująca, ale nie mogłem powstrzymać się od wyobrażenia sobie, jak ten film mógłby wyglądać, gdyby był animowany na wzór oryginalnego filmu Disneya z 1994 roku. Taka i Mufasa byli niezwykle wyraziści w swoim kulminacyjnym spotkaniu. Sekwencje muzyczne byłyby wspaniałe, jak duet Mufasy i Sarabi, w którym patrzą na siebie przez lodową ścianę. Fizyczne gagi Timona i Pumby wypadłyby tym lepiej, gdyby te postacie rzeczywiście miały jakąkolwiek fizyczność.

Ale choćby bez tego porównania animacji Jenkins i jego zespół przez cały czas czują się zobowiązani do odniesienia się do nich Król Lew stale. Niektórych ścieżek narracyjnych nie da się uniknąć, jak na przykład zwrot złoczyńcy w przypadku Skazy. Ale czy naprawdę musimy znać historię pochodzenia laski Rafikiego? To ukłon w stronę fabuły rozśmieszyłoby mnie, gdybym oglądał ten film na VHS pod koniec lat 90. Ale w wielomilionowym eposie na ekranie IMAX pozbawiona inspiracji obsesja na punkcie stworzenia lepszego filmu po prostu okrada Mufasa jakiejkolwiek szansy na samodzielne utrzymanie się.

Jest w nim przebłysk czegoś wspaniałego Mufasa. Jenkins i Nathanson zmienili relację Mufasy i Taka, co mogło nadać tragiczny charakter konfrontacji, o której wiemy, iż nadchodzi Król Lew. Ale choć ich nieszczęsne braterstwo mogło jeszcze bardziej załamać serce oryginalnego filmu, był to również wątek, który był skazany na to, aby nigdy nie zostać dokładnie zbadany w tym prequelu. Po prostu zbyt wiele można temu zaradzić, od płaskiej animacji i kiepskich piosenek po z góry z góry z góry z góry przepisany los, który czeka obie postacie. Wygładzenie niuansów tej relacji mogłoby się sprawdzić w przypadku prequelu DTV, ale na dużym ekranie wydaje się to szokująco nagłe.

Mufasa: Król Lew trafi do kin 20 grudnia.



Source link

Idź do oryginalnego materiału