Recenzja Mars Express: elegancki i stylowy dodatek do kanonu science-fiction noir

cyberfeed.pl 2 tygodni temu


Ekspres Mars to futurystyczna powieść detektywistyczna o autonomii istot syntetycznych — co oznacza, iż ​​jest to najnowsza z długiej serii powieści science-fiction inspirowanych Duch w skorupie I Łowca androidów. Choć założenia mogą być znajome, film nadrabia je stylem i energią. Debiutancki film pełnometrażowy reżysera Jérémie Périna, Ekspres Mars zawiera absolutnie oszałamiającą animację 2D, w pełni zrealizowany świat i pulsującą historię, która trzymała mnie w niepewności aż do samego końca.

Akcja rozgrywa się w roku 2200, kiedy Ziemię określa się mianem „slumsów dla bezrobotnych”, podczas gdy Mars stał się nieco lepszy… przynajmniej dla bogatych, którzy żyją w – co najlepiej opisuje – futurystycznej wizji przedmieść pod ochronną kopułą z jasnymi ekranami maskującymi świat zewnętrzny. Dynamikę społeczną komplikują syntetyczne formy życia, które występują w różnych smakach. Istnieją typowe roboty wykorzystywane do wykonywania prac pomocniczych i usługowych, przy czym niektórzy ludzie walczą o ich wyzwolenie, a jedna megakorporacja próbuje wycofywać maszyny na rzecz wersji organicznych. Tymczasem istnieją także „kopie zapasowe”, czyli androidy posiadające wspomnienia i osobowości zmarłych ludzi, które muszą przestrzegać rygorystycznego zestawu zasad. Zasady na wzór Isaaca Asimova.

Film opowiada historię pary prywatnych detektywów: Aline i jej cybernetycznego partnera Carlosa (obowiązkowego, który zginął wiele lat temu na wojnie). W końcu podejmują pracę, aby odnaleźć zaginionego studenta uniwersytetu, co – zgodnie ze wspaniałą tradycją tych opowieści – wciąga ich w znacznie większą tajemnicę dotyczącą losu wszystkich syntetycznych istot, a ponieważ staliśmy się od nich tak uzależnieni, ludzkości również. Nie będę za bardzo zdradzać, ale Ekspres Mars wykonuje świetną robotę, stale się rozwijając. Zaczyna się od pozornie prostego śledztwa w sprawie zaginięcia osoby, ale w miarę jak Aline i Carlos dowiadują się o nim więcej, staje się ono znacznie bardziej skomplikowane ze względu na wydarzenie zwane „przejęciem”, które ostatecznie zmienia ton, nadając mu bardziej filozoficzny charakter.

Ekspres Mars także – i naprawdę nie mogę tego wystarczająco podkreślić – wygląda niesamowicie fajnie. To najładniejsza animacja science-fiction, jaką widziałem od tamtej pory Królują padlinożercy. Częściowo wynika to z czystego stylu, z wyglądem przypominającym, jakby Moebius próbował twardego science-fiction. Ale dzieje się tak także ze względu na głębokie i wiarygodne budowanie świata. Eleganckie samochody autonomiczne i dziwaczne składane komputery są dostępne nie tylko dlatego, iż wyglądają schludnie; służą one celowi tej historii. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku różnych tworzyw sztucznych – wytrzymałych starszych modeli, eleganckich androidów, niepokojących organicznych plam – które dają obraz zmieniających się potrzeb technologicznych naszych czasów. Czy chcę zmiennokształtną bryłę ciała, która działa jak zestaw słuchawkowy Bluetooth z wbudowaną Siri? Zdecydowanie nie, ale fajnie jest zobaczyć, jak zostało to zrealizowane w animacji.

Co najważniejsze, te szczegóły nie są głównym tematem filmu – mają one sprawić, iż ta wizja przyszłości będzie wiarygodna. Dotyczy to innych elementów, takich jak protesty przeciwko robotom i ciągłe poszukiwania planety Złotowłosej, które w dużej mierze są jedynie zasugerowane. Budowanie świata stwarza także pewne momenty, które można utożsamić, jak na przykład to, jak Carlos – uwięziony w starzejącej się ramie robota – traci aktualizacje systemu sprzętowego, ponieważ ma zapełnioną pamięć, lub sposób, w jaki Aline, wracająca do zdrowia alkoholiczka, nieustannie udaremniają inteligentne butelki z alkoholem, które nie pozwalają jej napój.

Te szczegóły tworzą mocne poczucie czasu i miejsca, które Ekspres Mars używa, aby opowiedzieć ludzką historię o tym, co to znaczy być człowiekiem. I robi to z całą stanowczością, stylem i zachwytem, ​​jakich można oczekiwać od tego gatunku. Ekspres Mars Nie jest to rodzaj odkrywczego doświadczenia, które przewyższa oczywiste inspiracje filmem, ale jest mile widzianym dodatkiem do kanonu.

Ekspres Mars w kinach od 3 maja.



Source link

Idź do oryginalnego materiału