[Recenzja] God - "Possession" (1992)

pablosreviews.blogspot.com 3 miesięcy temu


Cykl "Ciężkie poniedziałki" S02E08

Debiutancki album God to niewątpliwie ciężkie granie, ale jaki to adekwatnie styl? Mieszają się tu doświadczenia wszystkich zaangażowanych muzyków, a te były bardzo rozległe. Najbardziej z nich znany gitarzysta Justin Broadrick to frontman metalowego Godflesh. Wspólnie z liderem God, śpiewającym saksofonistą Kevinem Martinem, współtworzył też industrialny duet Techno Animal, a z basistą Dave'em Cochrane'em grał na pograniczu industrialu i noise rocka w Head of David. W podobnych klimatach obracali się również perkusiści Lou Ciccotelli i Scott Kiehl, wywodzący się z grupy Slab. Całkiem inne wpływy wnieśli natomiast saksofonista Steve Blake i kontrabasista John Edwards z avant-jazzowego B-Shops for the Poor, a także kolejny saksofonista, Tim Hodgkinson, który występował w avant-progowym Henry Cow. Dodatkowo w kilku nagraniach udziela się John Zorn, współodpowiedzialny też za zmiksowanie całości.

Pomimo tych różnorodnych doświadczeń i wpływów, album nie jest zbyt eklektyczny. Muzycy stworzyli z tych inspiracji spójny styl, w który wpisuje się każdy z ośmiu zawartych tu utworów. Główne jego komponenty to masywny, powolny groove sekcji rytmicznej, gitarowe piski i zgrzyty, ekspresyjne solówki saksofonów oraz metalowe pokrzykiwania. Czasem dochodzą do tego jeszcze sample, a także partie pianina bliskie estetyki jazzu free czy avant-proga. Poszczególne kawałki przeważnie przybierają jakby jamową formę, nierzadko trwając w okolicach dziesięciu minut, a w przypadku "Love" - choćby powyżej kwadransa.

Czytaj też: [Recenzja] Henry Cow - "Legend" (1973)

Świetnym przykładem takiego grania jest "Fucked", zbudowany na jednostajnym, ale zagęszczających się akompaniamencie wyrazistego basu, mocnych bębnów i jazgotliwej gitary, do którego dopiero w trzeciej minucie - ale od razu w roli pierwszoplanowej - dołączają pojedynkujące ze sobą saksofony: dwa charczące we wręcz freejazzowy sposób, trzeci powracający z melodyjnym tematem. Kulminacyjnym punktem albumu są jednak dwa najdłuższe, następujące po sobie utwory: "Lord I'm on My Way" oraz wspomniany "Love". W pierwszym interesujący jest kontrast między chwytliwymi zagrywkami gitary i prawie taneczną grą sekcji rytmicznej, a dysonansowymi partiami sekcji dętej. Drugi z kolei, za sprawą najmocniej wyeksponowanych partii pianina i kontrabasu, w części instrumentalnej najbardziej zbliża się do jazzu free, choćby jeżeli w tle gitara i perkusja trzymają się noise'owych i metalowych patentów.

Na płycie jest też kilka bardziej zwartych nagrań. Niezbyt przekonuje mnie otwieracz, "Pretty", gdzie po prostu brakuje tej swobody dłuższych kawałków. Lepiej prezentuje się "Hate Meditation", najbardziej przebojowy, wręcz piosenkowy fragment płyty, choćby jeżeli saksofony i pianino znów dodają freejazzowej ekspresji. Udany jest też "Return to Hell", gdzie już na początku intrygujący, prawie rytualny klimat tworzą bębny i dźwięki z samplera, do których stopniowo dołączają pozostałe instrumenty, tworząc akompaniament dla nastrojowej solówki Zorna. Najbardziej wyróżniającym się kawałkiem okazuje się jednak finałowy "Black Jesus". W całości zbudowany na samplu kościelnych dzwonów, na który z czasem coraz głośniej nakłada się zgiełk tworzony przez muzyków, z wybijającymi się partiami gości: pianisty Petera Krauta i gitarzysty Gary'ego Smitha.

"Possession" to jedna z najbardziej przekonujących prób połączenia ciężkiego rocka z elementami jazzu. Za te ostatnie odpowiadają muzycy faktycznie doświadczeni w takim graniu, dzięki czemu nie ma się wrażenia amatorki, jak często bywa w tego typu muzycznych syntezach. Z drugiej strony, całość niewątpliwie jest nieco toporna, co akurat wynika z inspiracji tzw. metalem industrialnym. Najlepiej więc potraktować to po prostu jako część przyjętej przez God konwencji, a nie wadę. Ogólnie album wydaje się niezłym wprowadzeniem do jazzu dla miłośników metalu, noise rocka czy industrialu. I na odwrót.

Ocena: 8/10



God - "Possession" (1992)

1. Pretty; 2. Fucked; 3. Return to Hell; 4. Soul Fire; 5. Hate Meditation; 6. Lord, I'm on My Way; 7. Love; 8. Black Jesus

Skład: Kevin Martin - wokal, saksofon tenorowy, sampler; Steve Blake - saksofon altowy, saksofon barytonowy, saksofon tenorowy, didgeridoo; Tim Hodgkinson - saksofon altowy, klarnet basowy; Justin Broadrick - gitara; Dave Cochrane - gitara basowa; Gary Jeff - gitara basowa; John Edwards - kontrabas; Lou Ciccotelli - perkusja; Scott Kiehl - perkusja i instr. perkusyjne
Gościnnie: John Zorn - saksofon altowy (3,5,6); Peter Kraut - pianino (4,5,7,8); Gary Smith - gitara (8)
Producent: Kevin Martin


Idź do oryginalnego materiału