Recenzja Deadpoola i Wolverine’a: Tym razem złoczyńcą jest MCU

cyberfeed.pl 2 miesięcy temu


Bycie obrońcą Deadpoola może być trudne. W niemal każdym medium, w którym się pojawia, postać ta jest dokładnie tym, za kogo uważają go jego najwięksi krytycy: antybohaterem z silnym zamiłowaniem do niepoprawnej przemocy i młodzieńczym, odrażającym naczyniem na meta dygresje i mnóstwo żartów o fiutach. („Mnóstwo fiutów” byłoby całkiem solidnym Deadpool-izmem). Nie miałbym żalu do nikogo, kto uznałby to wszystko za odpychające, bo tak jest. Ale jest w tej postaci coś więcej. Deadpool ma głęboki patos. Kiedy jest on skutecznie wykorzystywany, skutkuje to ujmująco dziwnymi historiami o tych, którzy są uważani (lub czują się) niekochaniTo potężna przestrzeń emocjonalna, w której może zamieszkać letni hit kinowy. Deadpool i Wolverine — trzeci film z trylogii Deadpool Ryana Reynoldsa i pierwszy pod szyldem Disneya — oddaje wiele hołdu temu patosowi. Następnie wyrzuca go z naszego multiwersum, do Alioth-wie-gdzie.

Spójrz na to, zrobiłem nawiązanie! Zupełnie jak Deadpool! Ja też potrafię przeklinać jak on.

Deadpool i Wolverine został wystawiony rachunek jako opowieść z Marvel Cinematic Universe, ale tak naprawdę nią nie jest. Poza krótką sceną gagową na początku filmu, Deadpool nigdy nie stawia stopy w Ziemia-616 MCU dla wszystkich bohaterskiego czynu w stylu Deadpoola. Zamiast tego film jest po prostu świadomy MCU — główny wątek MCU to kolejny temat, z którego Deadpool może żartować i za którym może tęsknić, podczas gdy on przeżywa charakterystycznie wulgarną przygodę gdzie indziej. W pewnym sensie MCU jest bardziej złoczyńcą niż prawdziwi złoczyńcy w filmie.

Ale przed tym wszystkim historia zaczyna się w istniejącym już zakątku multiwersum Deadpoola, który umiera. Porwany przez Urząd ds. Wariancji Czasowych Loki, Wade Wilson/Deadpool (Reynolds) dowiaduje się, iż jego wszechświat powoli zanika z powodu Śmierć Wolverine’a pod koniec 2017 roku Logan. Dzieje się tak, ponieważ były X-Man jest „istotą kotwiczną” — kimś tak znaczącym, iż jego oś czasu rozpada się bez jego obecności. Ale agent TVA, pan Paradox (Matthew Macfadyen), mówi, iż jego przełożeni uznali Deadpoola za wyjątkowego i wartego uratowania z jego rozpadającej się osi czasu i sprowadzenia do MCU. Problem w tym, iż zaproszenie nie obejmuje odnalezionej rodziny, którą Wade zbudował (i podróżował w czasie, aby ją wskrzesić) w swoich dwóch poprzednich filmach.

Zdjęcie: Jay Maidment/20th Century Studios/Marvel Studios

To jest Deadpool i WolverinePierwszy problem: Film już pojawia się na ekranach niezwykle wstępnie skomplikowane i pełne bagażu narracyjnego. Nie jest to koniecznie problem, jeżeli reżyser/współscenarzysta Shawn Levy i jego zespół scenarzystów chcą po prostu wyśmiać zbyt skomplikowane filmy o superbohaterach. Ale to Jest problem przy tworzeniu tego patosu, który jest również najważniejszy dla Deadpoola jako postaci. Nie ma dla mnie szczególnego znaczenia, iż ​​nie do końca rozumiem mechanikę podróży w czasie i/lub multiwersum w tym filmie, ani łańcuch przyczynowo-skutkowy, który napędza jego fabułę. Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, czy pięciu uznanych scenarzystów filmu — Levy, Reynolds, powracający scenarzyści filmu Deadpool Rhett Reese i Paul Wernicka także komik i scenarzysta telewizyjny Zeb Wells — również nie przywiązują aż tak dużej wagi do tych kwestii.

I Do należy jednak zwrócić uwagę na to, iż to zamieszanie dotyczy także kwestii emocjonalnych poruszanych w filmie. Deadpool i Wolverine poświęca tak mało czasu w ustalenie, gdzie Wade jest w stosunku do swoich przyjaciół i relacji (z jakiegoś ledwie wyjaśnionego powodu jest w konflikcie z byłą dziewczyną Vanessą, graną przez Morenę Baccarin), iż jego potrzeba zrobienia czegoś, co „ma znaczenie”, wydaje się pozbawiona korzeni. Jest statyczny, nie różni się specjalnie pod koniec dwóch godzin i siedmiu minut filmu niż na początku.

Być może dlatego, iż film przerzuca większość swojego emocjonalnego ciężaru na gwiazdę, z którą gra Wade. Logan (Hugh Jackman) wchodzi Deadpool i Wolverine jako część szalonego planu Wade’a, by uratować swój wszechświat. jeżeli Logan jest kotwicą jego osi czasu, logika Wade’a mówi, iż po prostu przeszuka inne wszechświaty, aż znajdzie nowy. Logan, którego w końcu łapie, pozostało bardziej uszkodzony niż ten, którego widzieliśmy w filmy Xa duża część filmu, która nie jest żartem, poświęcona jest rozpakowywaniu tego. Wydaje się, iż to marne wykorzystanie czasu Wade’a i naszego. Cała sprawa Logana została mnóstwo w poprzednich filmach X-filmowych, a jego obecność tutaj dostarcza wielu zabawnych momentów, ale jego wkład w emocjonalny aspekt filmu wydaje się bardzo podobny do skradzionej franczyzowej odwagi à la Spider-Man: Bez drogi do domu.

Zdjęcie: Jay Maidment/20th Century Studios/Marvel Studios

Trudno jednak traktować to wszystko poważnie, ponieważ Deadpool i Wolverine jest o wiele bardziej zainteresowany skupieniem się na relacji Deadpoola z MCU. Już od pierwszej sekundy filmu Disney, Marvel i Kevin Feige są ustanowieni jako tematyczne tyłki komedii filmu. Nie ma potrzeby pracy nad postaciami, aby zakotwiczyć jakiekolwiek żarty, ponieważ MCU jest tym kotwicą. Całe to przeklinanie i przemoc? To jest w Disney film, skarbie! Pamiętasz ten moment, kiedy Wade został przypięty w pierwszym filmie Deadpool? Myszka Miki zapłaciła za film o facecie, który został przypięty! A, a źli faceci na ekranie? Wszystko to wynik dominacji korporacyjnej Marvela.

Ta ostatnia część to miejsce, w którym Deadpool i Wolverine prawie trafia na coś interesującego. Większość filmu rozgrywa się w The Void, limbo w stylu Mad-Maxa, gdzie TVA wysyła kłopotliwych ludzi, których nie mogą naprawdę wymazać. Rządzony przez potężnego telepatę (i zła siostra bliźniaczka przywódcy X-Men Charlesa Xaviera) Cassandra Nova (Emma Corrin), The Void to wyspa zabawek niepasujących do siebie, pełna bohaterów i złoczyńców z innych studiów filmowych, pozbywających się ich przez decydentów MCU po Disney kupił 20th Century Fox. jeżeli słyszałeś o Deadpool i WolverineLiczne występy epizodyczne i gościnne, oto skąd się wzięły: konsolidacja korporacyjna stała się pożywką dla żartów.

W walce Logana i Wade’a o pokonanie Cassandry i ucieczkę z Pustki, para próbuje również uciec z ruin, na przykład, uniwersum X-Men wytwórni 20th Century Fox. Niestety, ta fabuła i gagi wokół niej jedynie podważają Deadpoola i bardzo wąską ścieżkę patosu, która go napędza. Ponieważ bez względu na to, jak bardzo nieustannie wyśmiewa MCU, nie może przestać definiować siebie w odniesieniu do niego, nazywając siebie „Marvel Jesus” w całym filmie. Niezależnie od losu jego domowego uniwersum, Wade chce mieć znaczenie — co jest sposobem na powiedzenie, iż chce dołączyć do głównego nurtu uniwersum MCU i iż jest to jedyna rzecz w tym kontinuum, która robi materiał.

To mniej więcej gra w piłkę. Trudno uwierzyć, iż ten film jest listem miłosnym do czegokolwiek innego niż korporacyjne podboje Marvel Studios. To jeden z podstawowych błędów w kalkulacjach filmu. Warto wspierać Wade’a, ponieważ jest outsiderem. Ale w Deadpool i Wolverinenie reprezentuje niekochanych ani nie mówi prawdy władzy: podlizuje się niekwestionowanemu mistrzowi box office’u, mimo iż ten mistrz zasłużył na krytykę, jaką Deadpool mu rzuca. Pustka to to, co Marvel zrobił kulturze popularnej. To wezwanie dochodzące z domu, wielkiego, pieprzonego smoka dymnego, który asymiluje wszystko w swoim bagnie multiwersalnego gówna lub spycha to w zapomnienie, rozebrany na części. A w tym filmie Deadpool nie tylko Miłość tego, chce całym sobą być jego częścią.

Deadpool i Wolverine uczynił ze swojego bohatera najgorszy rodzaj postaci komiksowej: taką, która nie reprezentuje niczego. To okropna ironia. Fani martwili się, iż korporacyjna kontrola Disneya i sztywny nadzór narracyjny MCU zostaną wysysane Deadpool‘s edge, przekleństwa, żartobliwa przemoc. Okazuje się, iż ta część była w porządku. Zamiast tego MCU po prostu zabrało mu pieprzone serce.

Mówiłem, iż potrafię przeklinać jak ten bezczelny drań.

Deadpool i Wolverine premiera w kinach 25 lipca.



Source link

Idź do oryginalnego materiału