[Recenzja] Bob Dylan - "Slow Train Coming" (1979)

pablosreviews.blogspot.com 3 miesięcy temu


Jeszcze nie widziałem tej filmowej biografii Boba Dylana, "Kompletnie nieznany", ale ta premiera to dobry moment, by dokończyć przegląd jego twórczości. Kilka lat temu zatrzymałem się na recenzji "Desire", chyba ostatnim albumem tego muzyka, który spotkał się z przeważająco pozytywnym odbiorem. "Slow Train Coming" rozpoczął z kolei najbardziej kontrowersyjny okres działalności Dylana, który po szalonej trasie Rolling Thunder Revue - wspominałem o niej niedawno w kontekście udziału grającej supporty Joni Mitchell - niespodziewanie dokonał konwersji na chrześcijaństwo i, jak przystało na neofitę, zaczął pisać mocno ewangelizujące teksty. Spora część krytyków oraz słuchaczy podeszła do tego z pewnym, eufemistycznie mówiąc, dystansem. Choć nie brakowało też głosów, iż warstwa liryczna, pomimo kaznodziejskiego tonu, trzyma wcześniejszy poziom.

Muzycznie "Slow Train Coming" to powrót do formy po mniej wyrazistym kompozytorsko, a zbyt wygładzonym, ugrzecznionym w aranżacjach oraz produkcji "Street-Legal", bezpośrednim i rozczarowującym następcy "Desire". Jedynie w "Precious Angel", przesłodzonym żeńskimi chórkami, słychać pozostałości po estetyce poprzednika. Pozostałe utwory to już granie nieco skromniejsze, choć dalekie też od ascetyzmu wczesnych płyt Dylana. Oprócz wspomnianych wokalistek towarzyszy mu tu pełen zespół - z Markiem Knopflerem na elektrycznej gitarze - oraz sekcja dęta.

Czytaj też: [Recenzja] Bob Dylan - "Desire" (1976)

Punktem wyjścia są tu zresztą nie folkowe pieśni, a blues, dopełniany innymi wpływami, zawsze zakorzenionymi w amerykańskiej tradycji. Dodatkowe wokale nadają lekko gospelowego charakteru w "Gotta Serve Somebody" czy najlepszym na płycie, wykonanym z największym zaangażowaniem "Slow Train". Gitarowy riff "Gonna Change My Way of Thinking" podchodzi natomiast pod hard rocka, a rytmika "Man Gave Names to All the Animals" to już czyste reggae. W repertuarze znalazła się ponadto podniosła ballada fortepianowa "When He Returns", ale też przypominający o folkowych korzeniach "I Believe in You", z większą rolą gitary akustycznej, choć zawiera również bardzo ładne solówki Knopflera i organowe tło.

"Slow Train Coming" w mojej opinii nie zbliża się do najlepszych płyt Boba Dylana; muzycznie nie jest też takim przełomem, jak zelektryfikowanie brzmienia na "Bringing It All Back Home" czy skręt w stronę country na "Nashville Skyline". To jednak wciąż bardzo solidne granie, na które spadła niezasłużona krytyka, wynikająca wyłącznie z kwestii pozamuzycznych. Przynajmniej wokalnie jest tu wciąż tak samo dobrze, jak na "Blood on the Tracks" i "Desire"; instrumentalnie tylko tak bywa.

Ocena: 7/10


Bob Dylan - "Slow Train Coming" (1979)

1. Gotta Serve Somebody; 2. Precious Angel; 3. I Believe in You; 4. Slow Train; 5. Gonna Change My Way of Thinking; 6. Do Right to Me Baby (Do Unto Others); 7. When You Gonna Wake Up; 8. Man Gave Names to All the Animals; 9. When He Returns

Skład: Bob Dylan - wokal i gitara; Barry Beckett - instr. klawiszowe, instr. perkusyjne; Mark Knopfler - gitara; Tim Drummond - gitara basowa; Pick Withers - perkusja; Mickey Buckins - instr. perkusyjne; Muscle Shoals Sound Studio - instr. dęte; Carolyn Dennis, Regina Havis, Helena Springs - dodatkowy wokal
Producent: Barry Beckett i Jerry Wexler


Idź do oryginalnego materiału