„Rebuild the Galaxy” ma prawdopodobnie najbardziej przygnębiające zakończenie Gwiezdnych Wojen w historii

cyberfeed.pl 3 miesięcy temu


Na papierze nowe Lego Gwiezdne Wojny specjalny, Odbudować Galaktykęwydaje się być prostą, głupią zabawą. W czteroodcinkowym miniserialu młody pasterz nerfów wrażliwy na Moc o imieniu Sig (Gaten Matarazzo) przypadkowo przepisuje galaktykę, jaką znamy, bawiąc się potężnym świecącym klockiem Lego znanym jako Cornerstone. Główne postacie w uniwersum Gwiezdnych Wojen mają różne role: Król i Rose są Sithami; Jabba the Hutt i Palpatine są życzliwymi Jedi; a starszy brat Siga, Dev (Tony Revolori), staje się odpowiednikiem Dartha Vadera. Sig jest zdeterminowany, by przywrócić galaktykę do stanu, w jakim kiedyś była, a enigmatyczny Jedi Bob (jak z zestawu Lego) mówi mu, iż aby tego dokonać, musi zwrócić Kamień Węgielny do tajemniczej świątyni.

Większość Odbudować Galaktykę rozgrywa się jak prosta misja Gwiezdnych Wojen, obejmująca wiele skakania po galaktyce i krzyżowania ścieżek ze znanymi postaciami w nowych rolach. Aż do końca trzeciego odcinka.

[Ed. note: This post contains major spoilers fo Lego Star Wars: Rebuild the Galaxy]

Pod koniec „Części trzeciej” Sig dowiaduje się od Jedi Boba, iż ​​nie ma sposobu, aby powrócić do pierwotnej galaktyki. To znaczy, iż Sig z Gwiezdnych Wojen wie — a co ważniejsze, ta, którą my jako widzowie znamy — już nie istnieje. Nie ma już sagi Skywalkerów, Palpatine nigdy nie powróciła Han i Leia nigdy nie byli razem (co oznacza, iż ​​Kylo Ren nie istnieje?), między innymi. I nie ma żadnego sposobu, aby odzyskać tę galaktykę.

Sig przeżywa zrozumiały kryzys z tego powodu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż wersja jego brata, którą znał i kochał, jest teraz złym Lordem Sithów, który go nie pamięta. Flirtował z Ciemną Stroną, próbując użyć Mocy i mocy Kamienia Węgielnego, aby odtworzyć swoją rodzinną planetę, ale to tylko tandetna kopia. Ostatecznie Sig akceptuje, iż całkowicie spieprzył sprawę i zniszczył całą swoją rzeczywistość — ale to w porządku! Stworzy nowe historie w tej wersji galaktyki, choćby jeżeli straci brata i dom, a wszystkie postacie Gwiezdnych Wojen, jakie znamy, całkowicie znikną.

Przechodzimy do bezczelnego cameo Lando Calrissiana, z nikim innym jak Baby Yodą jako pomocnikiem! Hura!

Chyba nie ma aż tak dużego znaczenia, iż ​​Sig całkowicie zniszczył galaktykę, gdy tylko Jedi Bob (który zrobił to samo swojej galaktyce dwie rzeczywistości temu) i lojalny droid Siga, Servo, pamiętają starą. A Lego Star Wars to ogólnie lżejsze, bardziej komediowe ujęcie Gwiezdnych Wojen, więc rozumiem, dlaczego zespół kreatywny stojący za Odbudować Galaktykę nie rozwodził się nad czystym kosmicznym horrorem całkowitego wymazania istnienia Gwiezdnych Wojen, które znamy i kochamy (oraz wszystkich najbardziej znaczących relacji i historii protagonisty), aby przejść do kolejnej słodkiej wpadki. Ale WowPotrzebowałem chwili, żeby przetworzyć koncepcję unicestwienia jednej wersji rzeczywistości, zanim mogłem zaśmiać się z końcowego żartu.

Nie ma informacji, czy Odbudować Galaktykę doczeka się kontynuacji, ale jakiż to sposób na zakończenie w innym wypadku lekkiej miniserialu Lego Star Wars. Jestem pod wrażeniem faktu, iż showrunnerzy Benji Samit i Dan Hernandez (Pokémon Detektyw Pikachu) w pełni się na to zdecydował, a także zszokowany, iż w pełni się na to zdecydowali. jeżeli kiedykolwiek dostaniemy drugą część, zastanawiam się, z jakim poczuciem winy ocalałego biedny Sig będzie musiał się zmierzyć, opanowując sztukę budowania siły.

Lego Star Wars: Odbudowa Galaktyki jest już dostępny na Disney Plus.



Source link

Idź do oryginalnego materiału