RCB rusza z cichą akcją: plany ewakuacyjne dla wszystkich regionu. Służby szykują się na scenariusz, którego nikt nie chce przeżyć

warszawawpigulce.pl 4 godzin temu

Czy Polska przygotowuje się do sytuacji nadzwyczajnej? Rządowe Centrum Bezpieczeństwa już pracuje nad planami ewakuacji ludności cywilnej w każdym województwie. W tle – kooperacja ze sztabem Wojska Polskiego i wyciąganie wniosków z wydarzeń za wschodnią granicą. To największa operacja planistyczna służb od lat.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nie ćwiczenia, nie teoria. To konkretne wytyczne dla wojewodów

Od stycznia obowiązuje nowa ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. To właśnie na jej podstawie RCB otrzymało nowe zadanie – przygotowanie scenariuszy ewakuacji. Dotyczą one nie tylko konfliktów zbrojnych, ale również klęsk żywiołowych, awarii infrastruktury czy zagrożeń hybrydowych.

Już dzień po wejściu ustawy w życie, dyrektor RCB Zbigniew Muszyński skierował oficjalne pismo do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z prośbą o współpracę. To pokazuje skalę i powagę sprawy.

Zespół wojskowych i urzędników opracowuje:

  • Kiedy ogłosić ewakuację?
  • Gdzie ulokować ludzi?
  • Jak zapewnić im wodę, prąd, leki, schronienie?
  • Co z dziećmi, osobami starszymi, niepełnosprawnymi?

RCB nie działa w próżni. Odbyły się już konsultacje z urzędnikami z całej Polski. Służby rozesłały ankiety, prowadzą seminaria, zbierają doświadczenia i sprawdzają możliwe trasy ewakuacji – nie tylko drogowe, ale też kolejowe i rzeczne.

Uczą się od Ukrainy. Ale dostosowują to do polskiej rzeczywistości

Eksperci nie kryją, iż najwięcej wniosków czerpią z wojny na Ukrainie. Tam ewakuacje miały miejsce w warunkach realnego zagrożenia życia. Polska nie chce być zaskoczona. Scenariusze, które jeszcze kilka lat temu wydawały się niewyobrażalne, teraz są uwzględniane w planach.

RCB podkreśla, iż każdy wojewoda ma znać:

  • liczbę osób do ewakuacji,
  • listę budynków możliwych do adaptacji,
  • miejsca dla tymczasowego pobytu,
  • lokalizację punktów recepcyjnych.

To nie tylko mapy i dokumenty. To także aplikacje i cyfrowe systemy powiadamiania

W nowoczesnym zarządzaniu kryzysowym technologia gra kluczową rolę. Aplikacje mobilne, alerty RCB, SMS-y – wszystko musi zadziałać natychmiast. Plan zakłada też redundancję – czyli systemy zapasowe na wypadek awarii głównych kanałów łączności.

RCB chce też, by mieszkańcy mieli wiedzę, gdzie się udać w razie ewakuacji i co ze sobą zabrać. Dlatego realizowane są prace nad kampanią informacyjną, która ma objąć cały kraj.

Najbardziej narażeni? Mieszkańcy dużych miast i rejonów przygranicznych

– Im większa aglomeracja, tym trudniejsza ewakuacja – przyznają urzędnicy. Warszawa, Trójmiasto, Śląsk, Kraków – to miejsca, gdzie przygotowywane są scenariusze masowego transportu ludzi i dostarczania pomocy w punktach tymczasowego zakwaterowania.

W planach uwzględnia się też ewakuację transgraniczną – np. do Czech, Niemiec, Słowacji czy Litwy, jeżeli sytuacja będzie wymagała wyprowadzenia ludzi poza terytorium RP.

Co to oznacza dla Ciebie?

Choć nie ma powodu do paniki, warto wiedzieć:

  • gdzie znajduje się najbliższy punkt ewakuacyjny,
  • jakie są zalecenia w przypadku alarmu,
  • jakie dokumenty i rzeczy warto mieć pod ręką (leki, ładowarka, dokumenty, woda, żywność).

RCB zaleca każdej rodzinie przygotowanie małego zestawu awaryjnego, który pozwoli przetrwać pierwsze 72 godziny w przypadku braku prądu, internetu i dostępu do usług publicznych.

Służby planują w ciszy, ale społeczeństwo musi być świadome

Dzięki zaangażowaniu wojska, samorządów i instytucji centralnych, Polska ma szansę stworzyć jeden z najsprawniejszych systemów ewakuacji w Europie Środkowo-Wschodniej. Ale ten system nie zadziała bez ludzi. Dlatego RCB apeluje o czujność, współpracę i przygotowanie się – zanim coś się wydarzy.

Idź do oryginalnego materiału