Ranking najlepszych anime z sezonu jesień 2024

zaslepieniobrazem.blogspot.com 4 godzin temu


1.

Dandadan (Dan Da Dan, 2024, 12 epizodów)

Dziewczyna wierzy w duchy, ale już z kosmitów się nabija. Chłopak odwrotnie, siły nadprzyrodzone są obiektem jego kpin, natomiast UFO, to rzecz już całkowicie normalna. Obydwoje bardzo się mylą, a los połączy ich ze sobą weryfikując ich przekonania. Szalona fabuła jest tylko tłem (acz ciekawym), na którym rozwijać się będą całkiem nieschematyczne relacje pomiędzy bohaterami. Dla tych relacji właśnie, warto przede wszystkim zaprzątnąć sobie głowę tym serialem. Historia tak naprawdę dopiero się zaczęła więc czuję niedosyt, który jednak będzie w miarę gwałtownie zaspokojony ponieważ drugi sezon serialu zapowiedziano już na połowę 2025 roku. Czekam.

Ocena 8/10


2.

BEASTARS FINAL SEASON - cz. 1 (2024, 12 epizodów)

Widoczna rehabilitacja po słabszym drugim sezonie. W końcu główny bohater - wilk - zaczyna się zachowywać, jak na prawdziwego mięsożercę i samca przystało. Jest bardziej stanowczy, mniej przeprasza i zaczyna działać więcej w sprawie swoich uczuć. Momentalnie zmienia to na plus optykę jego postaci. Nowi bohaterowie, tacy jak Gosha, ojczym Legoshiego reprezentujący gatunek Warana z Komodo o iście gangsterskiej przeszłości, urozmaicają całą historię. Osobiście najbardziej podoba mi się wątek Seven, sąsiadki głównego bohatera, z którym połączy go interesująca więź przyjaźni. Nie najgorzej wygląda również historia antagonisty, który jednak ostatecznie będzie można zaliczyć do udanego dopiero po finale drugiej części ostatniego sezonu. Jak na ten moment jest dobrze i to choćby bardzo.

Ocena 8/10


Wyróżnienie


Ranma 1/2 (2024, 12 epizodów)

Niech sobie wszyscy mówią i piszą co chcą, ale klasyk pozostanie zawsze klasykiem. Tak było w przypadku niedawno odświeżonej wersji Urusei Yatsury (2022 - 2024), tak jest i teraz w przypadku Ranmy ½ od tej samej autorki. Wystarczyło, by nie zepsuć tego, co mieli w papierowym pierwowzorze i na szczęście tak też się stało (przemilczę kilku elementów kłaniających się poprawności politycznej). Scenariuszowo, to kawał dobrej roboty pisarskiej Rumiko Takahashi. Historia tytułowego Ranmy Saotome, który pod wpływem zimnej wody przemienia się w kobietę, nie zestarzała się w ogóle, pomimo trzydziestu ośmiu lat na karku. Animacja stoi na wysokim poziomie, ale to nic nadzwyczajnego, bo to przecież studio Mappa. Ogląda się to przyjemnie, pomimo osobistego wrażenia, iż ten humor nie bawi mnie już tak bardzo jak przed laty.

Ocena 6/10


Idź do oryginalnego materiału