Estońska telewizja odważyła się na coś, co wydawało się niemożliwe – stworzenie lokalnej wersji kultowego polskiego serialu „Ranczo”. Efektem jest „Naabriplika” – produkcja, która od premiery w 2013 roku przyciągała estońską widownię aż przez pięć sezonów. Choć struktura fabularna i główne postacie zostały zachowane, adaptacja wprowadza liczne zmiany, które nadają historii świeżości i lokalnego kolorytu.
Estońska adaptacja z rozmachem – 131 odcinków i pięć sezonów
W przeciwieństwie do wielu nieudanych prób przeniesienia kultowych produkcji za granicę, estońskie „Naabriplika” nie tylko się udało, ale też zyskało uznanie. Serial miał swoją premierę w 2013 roku i był emitowany aż przez pięć lat, kończąc się w 2018 roku na imponującej liczbie 131 odcinków – o jeden więcej niż oryginalne polskie „Ranczo”.
To sukces, którego nie można zignorować. Produkcja zachowała charakterystyczny dla „Rancza” klimat małomiasteczkowej codzienności, ukazując lokalną społeczność w krzywym zwierciadle z odpowiednią dawką ironii, ciepła i politycznej satyry.
- ZOBACZ TEŻ: Nowy sezon „Rancza", to tylko kwestia czasu? Reżyser serialu ujawnił szczegóły. Internauci są zachwyceni
Znajome twarze w nowej wersji – Kusti, Liisi i bracia Koosaar
W estońskiej wersji serialu widzowie poznają Kustiego – odpowiednik polskiego Kusego, oraz Liisi, czyli estońską Lucy. Ich relacja rozwija się na podobnych zasadach jak w polskim oryginale – Liisi przyjeżdża z zagranicy i musi odnaleźć się w konserwatywnej wiejskiej społeczności.
Zamiast braci bliźniaków, estońscy scenarzyści postawili na bardziej realistyczne rozwiązanie – duchowny Viktor Koosaar i burmistrz Pavel Koosaar są braćmi, ale granymi przez dwóch różnych aktorów. Dzięki temu uniknięto zabiegów z podwójną rolą i CGI, co nadaje postaciom bardziej autentycznego charakteru.
Nie tylko ławka – lokalne smaczki i kulturowe różnice
Podobnie jak w polskim „Ranczu”, mieszkańcy estońskiej wsi mają swoje stałe miejsce spotkań – ale nie jest to już ławka pod sklepem, a... przystanek autobusowy. To właśnie tam toczą się najważniejsze dyskusje o polityce, sąsiadach i absurdach dnia codziennego.
Scenarzyści estonizowali też inne elementy fabuły – zmieniono nazwy, obyczaje, a choćby sposób prowadzenia wiejskich debat. Dzięki temu „Naabriplika” nie jest jedynie kopią, ale pełnoprawnym serialem zakorzenionym w estońskim kontekście społecznym.
Kusy znika po dwóch sezonach – niecodzienna decyzja twórców
Jedną z najbardziej zaskakujących decyzji twórców „Naabriplika” było usunięcie postaci Kustiego już po drugim sezonie. Aktor grający tę postać postanowił zakończyć udział w produkcji, a scenarzyści – zamiast zmieniać obsadę – po prostu usunęli go z fabuły. To ruch odważny, który mocno zmienił dynamikę serialu, ale paradoksalnie nie wpłynął negatywnie na jego popularność.
Odbiór widzów – zaskoczenie, ciekawość, nostalgia
Choć „Naabriplika” była produkowana lokalnie, wieść o estońskim „Ranczu” gwałtownie dotarła do Polski. Internauci komentowali zdjęcia aktorów i porównywali ich do oryginałów – zaskakujące podobieństwa w wyglądzie czy mimice Liisi i Kustiego wzbudzały nostalgię, a niektóre rozwiązania fabularne (np. przystanek zamiast ławki) – uśmiech i uznanie.
Estońska wersja to dowód, iż dobrze napisana historia z uniwersalnym przekazem o relacjach międzyludzkich, tradycji i zmianie – potrafi zaadaptować się w zupełnie innej kulturze i zyskać nowe życie.
- SPRAWDŹ TEŻ: Fani "Rancza" przecierają oczy. Tak dziś wygląda serialowy Fabian Duda, zmiana o 180 stopni!

