![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27477606/687474563afe88bd29008f31534299a5.jpg)
- Rafał Brzoska ma przygotować zespół do pracy nad deregulacją polskiej gospodarki. Przyjął wyzwanie od premiera Donalda Tuska
- Działalność rozpoczynał pod koniec lat 90., kiedy zajmował się dystrybucją ulotek. InPost powstał w 2006 r., a w 2021 r. trafił na giełdę
- Majątek Rafała Brzoski szacowany jest na 5,7 mld zł. Od lat figuruje na liście najbogatszych Polaków magazynu „Forbes”
- Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu
W lutym 2025 r. premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej „Polska. Rok przełomu” zaproponował prezesowi firmy InPost, by przygotował propozycje deregulacji polskiej gospodarki. „Niech pan się za to weźmie. Gdybyście przygotowali możliwie gwałtownie rekomendacje do zmian, które nie wymagają ustaw” — powiedział Tusk.
Później premier potwierdził, iż biznesmen zgodził się udzielić pomocy. „Challenge accepted” — powiedział Donald Tusk. Szef InPostu przyznał, iż „podjął rękawicę”, ale jednocześnie dodał, iż część rozwiązań może się premierowi nie spodobać.
„Cieszę się, iż rząd dostrzega potrzebę dialogu z biznesem, to krok w dobrym kierunku. Rozwój polskiej gospodarki wymaga jednak nie tylko rozmów, ale przede wszystkim realnych działań” — skomentował Brzoska w mediach społecznościowych. Właściciel InPostu już został nazwany „polskim Elonem Muskiem”, który stanął na czele departamentu ds. wydajności rządu (DOGE).
Pierwszą firmę założył jeszcze na studiach. Nie obyło się bez kontrowersji
Rafał Brzoska kształcił się na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Pierwszą firmę założył jeszcze na studiach, w 1999 r. Integer.pl zajmowała się dystrybucją ulotek i była, jak sam przyznał w jednym z wywiadów, prawdziwym „poligonem doświadczalnym”. — Nie miałem wtedy ani aspiracji, ani wiedzy, by pomarzyć o tym, aby być „naczelnym listonoszem Polski” — mówił na antenie Polskiego Radia 24.
Przełomowy był dla niego 2006 r., gdy Brzoska stworzył InPost. Z początku prowadził działalność na rynku przesyłek kurierskich, jednak prawdziwą zmianę przyniosło wprowadzenie automatycznych punktów odbioru, czyli tzw. paczkomatów. Dzisiaj można ich znaleźć dziesiątki tysięcy i to nie tylko w Polsce, ale także m.in. w Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemczech.
W ciągu kolejnych lat na polskim rynku e-commerce InPost stał się synonimem wygody, chociaż nie obyło się bez kontrowersji związanych z brakiem związków zawodowych i umów o pracę oraz trudnymi warunkami pracy kurierów. Głośno było też o samych urządzeniach InPostu, których nagromadzenie zaczęło sprawiać problemy w przestrzeni publicznej. Co więcej, ich nazwa jest znakiem towarowym zastrzeżonym jeszcze w 2009 r. Jeszcze niedawno firma rozsyłała maile przypominające, by nie odmieniać jej przez przypadki.
Za pośrednictwem swojej spółki Rio Amsterdam Brzoska wykupił większość udziałów w firmie Bakalland, która w 2022 r. połączyła się z Purellą w nową spółkę FoodWell. Wcześniej InPost wszedł na giełdę, a w 2024 r. „Forbes” oszacował majątek jego właściciela na 5,7 mld zł i umieścił na 7. miejscu listy najbogatszych Polaków. Jak podaje „Business Insider”, w 2023 r. Brzoska zarobił jako prezes 18,4 mln zł. Tylko trzy inne osoby na tym stanowisku w Polsce miały wyższe pensje. Byli to prezesi Comarchu, Pepco i PCC Rokita.
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27477606/58011d195a2a7831eb4c8fa609f5d8e0.jpg)
Z dziennikarką Omeną Mensah wziął ślub w 2019 r. Mają syna, Vincenta
Część swoich funduszy Rafał Brzoska przeznacza na cele charytatywne. Wraz z drugą żoną Omeną Mensah wspiera osoby samotne i w kryzysie bezdomności, a także ofiary inwazji Rosji na Ukrainę. Jego Rafał Brzoska Foundation oferuje stypendia dla utalentowanych młodych ludzi.
W lipcu 2024 r. mówił o wzorowanych na „modelu fińskim” planach szkolenia i zbrojenia pracowników InPostu w razie zagrożenia np. ze strony Rosji. „Jeżeli do naszej akcji włączy się choćby 5 proc. pracowników InPostu, których w Polsce mamy 15 tys., to już mielibyśmy 750 osób rozsianych po całym kraju i gotowych do działania” — mówił w wywiadzie dla „Forbesa”. Szkolenia miałby organizować w zamian za ulgi podatkowe.