Rafał Brzoska jest jedną z najbogatszych osób w Polsce. Właściciel firmy kurierskiej od jakiegoś czasu wspomina o swojej walce z Metą. Do spółki należą takie serwisy jak Facebook oraz Instagram, a także komunikator WhatsApp. Biznesmen zareagował na pojawiające się na portalach fałszywe reklamy, na których pojawiała się jego żona. Walkę Brzoski z gigantem zauważyły zagraniczne media.
REKLAMA
Zobacz wideo Brzoska o hejcie na akcję. "Każdy pokrył koszt swojego udziału w tym wydarzeniu"
Rafał Brzoska zauważony za granicą. Chodzi o walkę z Metą
Przedsiębiorca zareagował na fałszywe filmiki oraz reklamy, które coraz częściej pojawiały się w serwisach społecznościowych należących do Meta. I choć udało mu się wygrać, a prezes UODO zakazał emisji reklam wykorzystujących wizerunek lub dane osobowe Brzoski i jego żony w serwisach technologicznego giganta, Meta zaskarżyła jednak tę decyzję. Sprawa jest więc rozwojowa. O sytuacji postanowił napisać elitarny, brytyjski dziennik "The Financial Times", co nie umknęło uwadze Brzoski. "Z ogromną satysfakcją widzę, iż nasza walka z Metą o ochronę wizerunku i przeciwdziałanie deepfake’om została zauważona na arenie międzynarodowej" - czytamy w poście na Instagramie biznesmena. "Nie chodzi tu o spór z Meta jako firmą, ale o stanowczy sprzeciw wobec zarabiania pieniędzy 'ręka w rękę' z przestępcami, którzy wykorzystują wizerunki publiczne do oszukiwania ludzi" - dodał. "Wierzę, iż wspólnie możemy wyznaczyć precedens, który nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie pokaże, jak bronić się przed tym rosnącym zagrożeniem" - podsumował i podziękował wszystkim, którzy go wspierają.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Zapadł wyrok ws. Romana Polańskiego. Słowa adwokata obiegną świat
Brzoska zażąda odszkodowania od Mety
Sprawa, o którym wspominaliśmy w artykule, toczy się przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie ze skarg Meta. Brzoska żądać będzie od giganta technologicznego odszkodowania. "Nałożony zakaz emisji reklam nie był w pełni przestrzegany, ale intensywność takich reklam spadła. Będziemy działali dla nałożenia kar za nieprzestrzeganie tego zakazu w pełni. Niezależnie od działań prezesa UODO, a teraz także urzędu irlandzkiego, będziemy domagali się od Meta zadośćuczynienia, które będzie zależne od liczny reklam i uzyskanych wpływów reklamowych z tego tytułu" - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Wojciech Kądziołka rzecznik InPostu.