za oknem niebo szaleje z wiatrem
w prześwitach zorza naburmuszona
znów klepie mantrę
zza chmury obłok wystawia język
straszy kolorem bestia wkurzona
a ja na ziemi już nie w skowronkach
ze strachu konam
jak nie pierdyknie piorun zza krzaka
przeleciał sprytnie nad moją strzechą
roztargał czerep jak czas dmuchawce
wszystko na ślepo
a ja skulona całuję szyby
ze strachu klepie same zdrowaśki
grom mi pomieszał w ręce paciorki
z winem tokajskim
niepewnie patrzę na mikrą tęczę
co się wychyla jak strach z konopi
niebo spłakane ociera lico
we łzach się topi
burza odeszła po horyzoncie
z zarośli wyszła spłoszona sowa
i rzekła krótko jak chcesz być suchy
to kształty schowaj
26.06.2024 r.
Statystyki: autor: Gajka — 11 paź 2024, 10:34