Raczek dobitnie podsumował "Dom dobry" Smarzowskiego. "Jak cios pięścią"

natemat.pl 2 godzin temu
"Dom dobry" to nadchodzący film Wojciecha Smarzowskiego poświęcony przemocy w rodzinie. Pierwsze opinie sugerują, iż to jeden z najmocniejszych tytułów w dorobku reżysera, który od lat nie unika tematów bolesnych i niewygodnych. W nowym dramacie z Agatą Turkot i Tomaszem Schuchardtem nie zabraknie trudnych emocji ani brutalnych scen. Film ocenił już Tomasz Raczek.


Wojciech Smarzowski, reżyser "Domu złego", "Kleru" i "Wołynia", po „Weselu” z 2021 roku powraca z nowym filmem – "Dom dobry". Tym razem twórca podejmuje temat przemocy w związkach, a scenariusz jego autorstwa inspirowany jest prawdziwymi historiami kobiet uwikłanych w przemocowe relacje.

"Kiedy Gośka poznaje w internecie Grześka, jest przekonana, iż to w końcu Ten Jedyny. Grzesiek wariuje na jej punkcie, obsypuje kwiatami, oświadcza się w Wenecji. To musi być miłość, prawda? Ale na tym perfekcyjnym obrazku gwałtownie zaczynają pojawiać się rysy" – tak brzmi opis dramatu, który wejdzie do kin 7 listopada.

Smarzowski obsadził w głównych rolach Agatę Turkot ("Wesele", "Motyw") i Tomasza Schuchardta ("Breslau", "Wielka woda"). W obsadzie znaleźli się też Agata Kulesza ("Ida"), Maria Sobocińska ("Behawiorysta"), Łukasz Gawroński ("Kos"), Arkadiusz Jakubik ("Jestem mordercą") oraz Magdalena Smalara ("Wałęsa. Człowiek z nadziei").

Tomasz Raczek o "Domu dobrym". "Film jak cios pięścią"


Ponad tydzień przed premierą odbyły się pokazy "Domu dobrego" z udziałem krytyków i dziennikarzy. Pierwsze opinie sugerują iż to jeden z najmocniejszych filmów Smarzowskiego.

Wstrząsający dramat o przemocy domowej ocenił już Tomasz Raczek. "Film jak cios pięścią w splot słoneczny, powtarzany co pięć minut. Persewerujący i pełen przemocy, jak życie głównej bohaterki" – napisał na Filmwebie najpopularniejszy polski recenzent filmowy.

"Nie należy go oglądać fabularnie, śledząc akcję i rozwój psychologiczny postaci. Lepiej skupić się na bólu, który zaczyna nas wypełniać, strachu, bezradności, desperacji, do których opisania nie potrzebujemy ani słów, ani obrazów" – czytamy w opinii Raczka, który przyznał nowemu filmowi Smarzowskiemu osiem gwiazdek spośród dziesięciu.



"Ten film boli jak siniak, w który uderzono młotkiem i to bez zapewnienia, iż za chwilę nie stanie się to jeszcze raz, choćby silniej" – dodał krytyk.

"Dom dobry" widziała już również dziennikarka naTemat Zuzanna Tomaszewicz, a swoje wrażenia opisała w recenzji o wymownym tytule "Prawie wyszłam z seansu 'Domu dobrego'. Żaden film Smarzowskiego mnie tak nie dobił".

"Jako cisi obserwatorzy przyglądamy się z boku domowemu piekłu; jak Gośka jest bita, wykorzystywana i poniżana przez męża. Spirala przemocy u Smarzowskiego jest niekontrolowana – kiedy myślimy, iż widzieliśmy już wszystko, reżyser za każdym razem kręci palcem na "nie" i urzeczywistnia jeszcze jeden koszmar każdej kobiety"– pisze nasza recenzentka. Podkreśla jednocześnie, iż "Dom dobry" "wyróżnia się na tle reszty filmografii reżysera tym, iż niesie ze sobą nadzieję".

"'Dom dobry' z całą pewnością wywoła dyskusję, jakże potrzebną na polskim podwórku. Nie zamierzam wracać do tego filmu, jednak nie żałuję, iż go widziałam. Odradzałabym go jednak osobom, które mają słabe nerwy, bądź niezabliźnione rany" – dodaje Zuzanna Tomaszewicz.

Idź do oryginalnego materiału