Joanna Racewicz przez lata, ale z przerwami, pracowała w Telewizji Polskiej. Ostatecznie zakończyła jednak swoją współpracę z nadawcą w 2018 roku. W najnowszym wywiadzie powróciła wspomnieniami do tego momentu, wyznając, dlaczego zdecydowała się na taki ruch.
REKLAMA
Zobacz wideo Racewicz o okresie pracy w "Pytaniu na śniadanie". "Niestety czasy prezesa Kurskiego"
Joanna Racewicz komentuje pracę w TVP. "Myślisz sobie, iż 'nie chcę już brać w tym udziału'"
Racewicz pojawiła się w "Dzień dobry TVN", gdzie porozmawiała z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem m.in. o okresie pracy w Telewizji Polskiej. Wyjawiła, dlaczego zdecydowała się przed laty odejść ze stacji. - Kiedy wchodzisz do newsroomu i na ekranach wyświetlają się nie informacje, ale jakiś rodzaj wezwania do wojny, a konferencje nie są konferencjami, tylko jakimiś zbrojeniami i okopami wzajemnymi, to ta sytuacja rzutuje (...). Wtedy myślisz sobie, iż "nie chcę już brać w tym udziału" - opowiedziała dziennikarka.
Racewicz odniosła się choćby do pracy Wellman i Prokopa w TVP oraz ich odejścia od nadawcy. - Wasze odejście stamtąd też było jakimś pokłosiem takiej refleksji, iż ona (telewizja - red.) zawsze jest czyjaś i nigdy nie jest publiczna w sensie społeczeństwa. Zawsze tam w jaskry biorą ją jacyś panowie z górnych pięter, którzy potem - pewnie mniej czy bardziej udolnie - dyktują w słuchawkach: "Zadaj takie pytanie" albo "Odpuść" - skomentowała dalej. - To też nie jest żadna moja recenzja tych, którzy zostali. To decyzje ludzi. Ja podjęłam taką (że odeszłam - red.) i za nią odpowiadam - podsumowała Racewicz.
Tak Joanna Racewicz zareagowała na zmiany w TVP. "To wycinanie bolesnego wrzodu"
Przypomnijmy, iż w grudniu 2023 roku doszło do ważnych zmian w Telewizji Polskiej. Nowe władze postanowiły wtedy wpłynąć na działalność stacji i wielu pracowników straciło w niej posady. Racewicz opublikowała wtedy wymowny post w mediach społecznościowych. "Sądny dzień w TVP. Samolot na wysokości w pełni przelotowej, obsada kokpitu zmieniana w locie, ryk silników. Fascynujący spektakl. Oglądacie? Nie, to nie jest 'rzeź niewiniątek'. To wycinanie bolesnego wrzodu" - przekazała dziennikarka. Jej pełny wpis znajdziecie w artykule: "Lata temu Racewicz została zwolniona z TVP. Dziś komentuje zmiany: Nie, to nie jest 'rzeź niewiniątek'".











