"Igrzyska śmierci" Collins, które stały się później podstawą popularnej serii filmowej, opowiadały o dystopijnym świecie, w którym co roku 24 młodych ludzi bierze udział w tytułowej grze, realizowanej ku uciesze klasy panującej. Zwycięzca otrzymuje dożywotnie bogactwo, ale ma też pełnić funkcję propagandową dla tyranii. Pozostali uczestnicy giną w męczarniach ku uciesze oglądających. Pierwsza część serii ukazała się w 2008 roku.
Z kolei "Battle Royale" Kounshuna Takamiego opowiadała o Japonii niedalekiej przyszłości, na której czele stoi autorytarny rząd. Co roku losowa klasa licealistów zostaje zmuszona do wzięcia udziału w tytułowej grze. Trafiają na niewielki obszar, gdzie mają się zabijać, aż przy życiu nie zostanie tylko jedna osoba. W 2000 roku na podstawie książki powstała adaptacja w reżyserii Kinjiego Fukasaku. gwałtownie doczekała się ona statusu kultowej i popularności na całym świecie.Reklama
Quentin Tarantino atakuje Suzanne Collins. "Powinni ją pozwać"
Po sukcesie "Igrzysk śmierci" wiele osób wskazywało na ich podobieństwa do "Battle Royale". Jak się okazuje, wśród nich jest także Tarantino. Wcześniej reżyser "Bękartów wojny" wielokrotnie zaznaczał, iż jest to jeden z jego ulubionych filmów w historii. Goszcząc w podcaście Breta Eastona Ellisa, nie gryzł się w język.
"Nie rozumiem, dlaczego japoński pisarz [Koushun Takami] nie pozwał Suzanne Collins i nie zabrał jej wszystkiego, co ma. Ona po prostu przepisała jego książkę. Durni krytycy literaccy nie widzieli filmu ‘Battle Royale’, więc nigdy jej tego nie wytknęli. Zamiast tego zachwycali się, iż to najoryginalniejsza rzecz, jaką w życiu przeczytali. A krytycy filmowi obejrzeli [‘Igrzyska śmierci’] i powiedzieli: ‘co to ma być, to ‘Battle Royale’ w wersji dla dzieci" – mówił amerykański reżyser.
Suzanne Collins zapewnia, iż nie znała "Battle Royale"
Collins była wielokrotnie pytana o podobieństwa do "Battle Royale". Pisarka zarzekała się wielokrotnie, iż nie znała tej franczyzy przed rozpoczęciem prac nad swoimi książkami. W wywiadzie dla "New York Times" przyznała, iż nie znała jej przed rozpoczęciem prac nad przygodami Katniss, a na podobieństwa zwrócono jej uwagę, gdy była już w trakcie pisania. Spytała swojego redaktora, czy powinna nadrobić twórczość Takamiego. Ten jednoznacznie jej to odradził.
















