
Clipse kilka dni temu wypuścili nowy singiel zatytułowany "So Be It", który znajdzie się na ich najnowszej płycie "Let God Sort Em Out". W ostatniej zwrotce Pusha T puścił kilka lirycznych strzałów w stronę Travisa Scotta.
Chodzi o wersy "You cried in front of me, you died in front of me/Calabasas took your bitch and your pride in front of me/ Her Utopia had moved right up the street/And her lip gloss was poppin', she ain't need you to eat."
Na początku wszyscy myśleli, iż jest to pocisk po Kanye Weście, ale okazało się, iż mowa o Travisie. W pierwszych dwóch wersach Pusha mówi o tym, iż bogata społeczność Calabasas w Kalofornii odebrała męskość i dumę autorowi "Astroworld", a w trzeciej i czwartej linijce odnosi się do "UTOPII", czwartego albumu rapera z Houston, oraz do Kylie Jenner, jego partnerki, właścicielki firmy kosmetycznej Kylie Cosmetics, której linia błyszczyków do ust sprzedaje się tak dobrze, iż pieniądze Scotta nie są jej potrzebne, by wygodnie żyć.
No dobrze, ale czemu Pusha w ogóle zdecydował się na zdissowanie protegowanego Kanye? Jest to związane z "MELTDOWN", numerem na "UTOPII", w którym gościnnie występujący tam Drake zdissował Pharrella, choć tak naprawdę to nie wszystko. Pusha tłumaczy w nowym wywiadzie dla GQ, o co dokładnie chodzi: "Cały kontekst jest taki, iż byliśmy w Paryżu i pracowaliśmy, a on dzwonił, żeby zagrać Pharrellowi swój nowy album ["UTOPIĘ" - przyp. red.]. Przyszedł do studia Pharrella i zakłócił sesję. Widzi tam mnie i Malice'a, mówi: 'O rany, wszyscy tutaj są', śmieje się, skacze, robi swój pieprzony małpi taniec. Nie chcieliśmy tego słuchać, ale on nalegał, żeby puścić. Chciał nakręcić nas i Pharrella, jak tego słuchamy. No, a potem, tydzień później słyszymy "MELTDOWN", którego nie zagrał. To znaczy zagrał, ale bez zwrotki Drake'a."
Następnie Pusha dodał: "On często tak robi. Nie ma żadnego filtra, zrobi tak z kimkolwiek. Podobna akcja była z 'Sicko Mode'. Przypomnijmy, iż w tym utworze Drake zdissował Kanye. "Ja jestem poza tą ekipą już od jakiegoś czasu, więc stąd też jest mój problem. Coś jak, ziomuś, nie podchodź mnie w ten sposób, bo na koniec dnia, ja nie postępuję tak, jak wy. Dla mnie jego zachowanie to... Zachował się jak dzi**a."
Jednak na wersach w "So Be It" i komentarzu w wywiadzie dla GQ się nie skończyło. Pusha również mocno wypowiedział się o Travisie w rozmowie z Ebro Dardenem w programie na Apple Music. "Czułem, iż to brak szacunku. Tak naprawdę nie chcemy cię tutaj" - odniósł się do nagłego pojawienia się Scotta w studiu w Paryżu. "Nie jesteśmy tutaj, żeby spędzać czas z jakimikolwiek innymi raperami, a ja też niespecjalnie lubię raperów, którzy nie rapują. Nie chcę tego słuchać. [...] Robił tak wiele razy, swojemu mentorowi Ye, również."
Co ciekawe, Pusha stwierdził, iż Travis miał swój udział w konflikcie między Kendrickiem a Drake'em. "On odgrywał kluczową rolę w beefie. Zwrotka [Kendricka - przyp. red.] w 'Like That', on podjudzał ten temat. Nie chcę nikogo, kto nie rapuje, żeby cokolwiek podjudzał. Ty nie rapujesz, trzymaj się z dala od spraw raperów. Ty w szczególności, trzymaj się od tego z daleka."