W piątek (23 listopada) w Garnizonie Sztuki w Warszawie obyła się premiera spektaklu "Przyjaciele: Le Mensonge", komedii stworzonej przez francuskiego dramaturga Floriana Zellera, w której wystąpili m.in. Zuzanna Grabowska ("Rojst") i Paweł Domagała ("Wkręceni"). Gwiazdy są prywatnie małżeństwem.
Debiutowi sztuki na deskach stołecznego teatru towarzyszyła ścianka, na której Grabowska i Domagała wspólnie pozowali. "Paweł Domagała zabrał żonę na premierę sztuki" – brzmiał początkowo nagłówek jednego z tekstów serwisu "Pudelek", w którym gwiazda została przedstawiona jako córka Andrzeja Grabowskiego ("Świat według Kiepskich").
Tytuł spotkał się ze stanowczą reakcją aktorki, której nazwisko widnieje w pierwszej kolejności na plakacie "Przyjaciół: Le Mensonge".
Zuzanna Grabowska i inne aktorki o podwójnych standardach. Mówią o wizerunku swoim i ich partnerów
"Nie wierzę! Mamy XXI wiek, a tu wciąż takie tytuły. 'Zabrał' żonę, córkę na premierę. Pudelek, sprawdzajcie informacje. Mąż wcale nie 'zabrał' mnie, gram w tej sztuce i to była moja premiera" – napisała Zuzanna Grabowska na swoim profilu na Instagramie. Jej krótki wpis, do którego załączyła zrzut ekranu ze wspomnianym artykułem, doczekał się wielu komentarzy ze strony innych aktorem i artystek.
"Zuza, ja słyszę i czytam taki sh*t od 12 lat" – skomentowała post piosenkarka Magdalena "Kajra" Kajrowicz. "A Sławomir to mój projekt muzyczny, i co? Trzymam kciuki, żeby w waszym przypadku zaistniało równouprawnienie" – dodała.
Głos zabrała także Marta Żmuda Trzebiatowska ("Kibic"), zwracają uwagę na medialny wizerunek Kamila Kuli ("Tłumacz"), swojego partnera, również aktora.
"Standard od tylu lata. Kamil nie ma imienia i nazwiska, jest mężem Żmudy Trzebiatowskiej. A na swoich premierach jestem celebrytką, która wpadła się polansować" – czytamy. Wspomnijmy, iż para pracowała razem przy dubbingu do gry Cyberpunk 2077.
Domagała także nie przeszedł obojętnie obok kontrowersyjnego nagłówka. Jak sam podkreślił, jest bardzo dumny z bycia mężem Grabowskiej. "Jeśli ktoś kogoś gdzieś zabiera, to najwyżej ona mnie – do teatru, do życia, do ogarniania rzeczy" – wyjaśnił na Instagramie.
Oczywiście nie wszyscy widzą problem w takiej generalizacji. W wywiadzie z portalem Spider's Web szef Canal+ Sport, Michał Kołodziejczyk, który prywatnie jest partnerem dziennikarki telewizyjnej Anity Werner, wyznał, iż śmieszy go, gdy jest sprowadzany do miana czyjejś drugiej połówki.
– Czasem jestem w tych pudelkowych newsach podpisany jako "partner Anity Werner". I wiesz co? Mnie to naprawdę bawi – oznajmił, zaznaczając, iż ma ogromny dystans do branży plotkarskiej. – Była kiedyś taka sytuacja, iż napisali: "Anita Werner zabrała partnera na galę Ekstraklasy". Gdyby role były odwrócone, pewnie byłaby z tego powodu burza. A mnie to rozśmieszyło – skwitował.












