Przywiozła sobie męża z drugiego końca świata. Jak wytrwali razem tyle lat?

swiatseriali.interia.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Długo czekała na spotkanie tego "jedynego" i musiała wyjechać aż na drugi koniec świata, by znaleźć dla siebie męża. Bożena Dykiel na planie filmu poznała człowieka, z którym idzie przez życie już od dekad, a łączą ich wspólne cele i miłość do domowego ogniska.


Bożena Dykiel rozpoznawalność zyskała w latach 70. i 80., natomiast młodsi widzowie mogą ją kojarzyć z wieloletniej roli w "Na Wspólnej". Znana jest przede wszystkim z ról komediowych: Miećki w serialu "Alternatywy 4", a także z "Wyjścia awaryjnego", "Bruneta wieczorową porą", "40-latka" i "Rozmów kontrolowanych".
O swoim życiu prywatnym mówi raczej rzadko, a szkoda, bo jej życie rodzinne wydaje się być ciekawą historią. Swojego męża znalazła na drugim końcu świata i od lat tworzą szczęśliwe małżeństwo. Co wiemy o wybranku polskiej aktorki i jaki jest jej przepis na szczęśliwe życie? Reklama


Bożena Dykiel: miłość od pierwszego wejrzenia?


Bożena Dykiel brała przykład z rodziców i twardo trzymałą się wpojonych jej zasad. Wiedziała, iż jeżeli wejdzie w związek, to tylko taki na całe życie. Miłość przyszła znienacka i to aż w Japonii!
Aktorka zbliżała się trzydziestki, gdy dostała ofertę pracy na planie filmu "Ognie są jeszcze żywe" i zakochała się ze wzajemnością w kierowniku produkcji - Ryszardzie Kirejczyku. Nie wiedziała, iż mężczyzna od dawna się w niej podkochiwał.
"Był wykształcony, miał poczucie humoru i bardzo o mnie dbał. Nie chodzi o to, iż podał płaszcz czy otworzył drzwi, tylko z wyprzedzeniem myślał, co mi sprawi przyjemność. Zakochaliśmy się w sobie. Od razu, gdy go poznałam, poczułam, iż mogłabym mieć z nim dom i dzieci. Bogu dzięki, iż go przywiozłam - wyznała aktorka w rozmowie z "Super Expressem".


Ślub był szybko, bo zaledwie pół roku po powrocie do Polski. Zamieszkali w wynajętej kawalerce i powoli do wszystkiego dochodzili sami. Dbała o dom i rodzinę, a córki nie mogły wyjść do szkoły bez przygotowanych przez nią kanapek.
Co jest podstawą udanego życia rodzinnego? Zarówno Bożenie Dykiel jak i Ryszardowi Kirejczykowi zależy na spokoju i ciepłu, jakie daje domowe ognisko. Wspólnie pielęgnują tradycyjny model rodziny: ona dba o dom i zajmuje się pracą, a on utrzymuje rodzinę i zapewnia godne życie.
"O moim mężu mogę mówić wyłącznie dobrze. Jest ciężko zajęty i zapracowany, a przy tym konkretny, odpowiedzialny. Dla niego, tak jak dla mnie, najważniejszy był dom. Mam w nim oparcie" — zaznaczyła aktorka w wywiadzie dla "Vivy!".
Niezbędny jest także szacunek, więc Bożena Dykiel mówi do swojego męża "pan Rysiu", bo jak twierdzi, do mężczyzny trzeba podchodzić z szacunkiem. Para jest razem od 45 lat i wydają się być równia zakochani jak przed laty. Jak jest więc recepta na szczęśliwy związek? Według Bożeny Dykiel to miłość i troska - nie tylko o innych, ale też o siebie.
Idź do oryginalnego materiału