Wystawa „Przyszłość, która nadeszła” to nieoczywista odsłona sztuki malarskiej trzech wybitnych artystów katowickiej Akademii Sztuk Pięknych – Michała Minora, Krzysztofa Rzeźniczka oraz Piotra Kossakowskiego. Wystawa jest w konsekwencji zestawieniem trzech zupełnie odmiennych perspektyw malarskich i założeń formalnych, których wizualizację stanowi niemalże 40 zaprezentowanych obrazów. Tworzą one fascynującą opowieść na temat kondycji jednostki w obliczu zawirowań społecznych i wyzwań współczesnych czasów. Artyści stawiają w swej sztuce wspólne pytanie dotyczące oddziaływania na społeczeństwo obecnego momentu naszej historii. Łączy ich niezwykle wyczulony zmysł obserwacji, który umożliwia wypełnienie misji sztuki. czyli pozostawienia – w formie wypowiedzi malarskiej – „notatki” o człowieku, który żył w równoległym im czasie, a jednocześnie śladu ich własnych myśli i złożoności odczuć przepracowanych i opracowanych ostatecznie jako obraz.
W mojej ocenie, aby w pełni przekazać odbiorcy sztukę stanowiącą rodzaj sondy społecznej, konieczne było zaprezentowanie aż trzech rodzajów impresji związanych z tym tematem. Skomplikowane i bogate malarstwo trójki artystów doskonale spełniło tę rolę, tworząc nieoczywistą i wymagającą emocjonalnie ekspozycję, w której narracja poprowadzona jest od przedstawienia realistycznego, poprzez ekspresjonistyczne, po abstrakcyjne. Tworzy to oś przeżyć sięgających w głąb nas samych. Sztuka ta jest bowiem nimi kalibrowana, a każdy z artystów obejmuje określony zakres wrażeń zapadających w kolejne poziomy naszej percepcji poczynając od intelektualnie nacechowanej świadomości i zmierzając w niejasne strefy podświadomości. Inaczej mówiąc, od obrazu, poprzez emocję, po zakodowane w pamięci programy, które w nas zapadają.
Myśląc o prezentowanym zestawieniu sztuki artystów nie można uciec od odniesień do kultury masowej, w tym filmu. Moje osobiste odczucia przywołują filmografię Davida Lyncha. Pozwolę sobie zacytować jego słowa, które przyświecają mi w przypadku wystawy „Przyszłość, która nadeszła”: „Nauczyłem się, iż tuż pod powierzchnią znajduje się inny świat, a w miarę kopania głębiej wciąż są to różne światy. Wiedziałem to jako dziecko, ale nie mogłem znaleźć dowodu. To był po prostu rodzaj uczucia. W błękitnym niebie i kwiatach jest dobro, ale wszystkiemu towarzyszy także inna siła – dziki ból i rozkład”. W taki świat, a może choćby „pod-świat” prowadzą nas dzieła Rzeźniczka, Minora i Kossakowskiego.
Krzysztof Rzeźniczek- realistyczny i warsztatowo mistrzowski, liryczny, hooperowskiklimat jego prac tworzy atmosferę tajemnicy. Wspaniale namalowane i wysmakowane obrazy wciągają w swą narrację widza i przykuwają czymś bliskim, intymnym.
Michał Minor- emocjonalna eksplozja, gorzkie żarty i cięte riposty jego malarstwa, są niezwykle charakterystyczne. Brawurowy styl tego malarstwa doskonale jest znany polskiemu odbiorcy. Jego obrazy pobudzają emocje i oburzają. Komiks migawek, które w nim znajdziemy jest pisany językiem nacechowanym przez bunt i oburzenie zmiksowany z „minorowym” poczuciem humoru.
Piotr Kossakowski- elektryczność, szumy i „zakluczenia” obrazu, który niepokoi i wciąga. Piękne mozaikowe dzieła tworzone wypracowaną przez artystę techniką własną są hipnotyzujące. Oddają poziom miraży wspomnień i snów na jawie. Otoczona ich obrazami mam odczucie, iż „czasy są niepewne, sytuacja jest napięta”.
Przez zbiorową wyobraźnię przetaczają się przecież od kilku lat słowa „protest”, „wojna” i „kryzys”. Sinusoida historii znów pozwala nam odczuć amplitudę ujemną. Dlatego „Przyszłość, która nadeszła” jest wystawą niezwykle aktualną i ważną. W każdym z dzieł odnajduję przeczucie o samotności człowieka współczesnego, która pogłębiona jest przez chaotyczny i niespokojny czas, w którym jesteśmy zanurzeni.
Galeria Tichauer