Paweł Wilczak miał krętą drogę do sukcesu. Kiedy skończył liceum, postanowił spróbować swoich sił w aktorstwie. W 1983 roku rozpoczął studia na Wydziale Aktorskim w Szkole Filmowej w Łodzi. Dla rodziców musiał być to kontrowersyjny wybór. Brat Pawła zdecydował się już wtedy pójść w ślady ojca i zaczął studiować medycynę. Sam Wilczak wspominał jednak, iż zawsze czuł wewnętrzny niepokój i "coś pchało go w świat".
Przez kilka lat nie mógł znaleźć zatrudnienia i zajmował się praktycznie wszystkim, co mogło przynieść mu dochód. W końcu na horyzoncie pojawiły się epizodyczne role, a trampoliną do sławy okazała się rola Marka w telenoweli "Na dobre i na złe". Sam aktor nie wstydzi się swoich pierwszych poważnych ról. Jak mówił: "W latach 90. było zbyt wielu młodych aktorów, którzy podawali pomidorową". Reklama
Paweł Wilczak: tajne spotkanie
Aktor przez jakiś czas związany był z Joanną Brodzik, ale ich pierwsze spotkania nie zwiastowały wielkiej miłości. Z czasem jednak między aktorami pojawiła się chemia, która przeniosła się także poza kamerę. Jasną granicą oddzielali życie zawodowe od prywatnego, dlatego najnowsze doniesienie zaszokowały fanów. Od jakiegoś czasu mówiło się o kryzysie w związku aktorów i wygląda na to, iż zaszły poważne zmiany.
Aktor został zauważony z Marią Niklińską - aktorką i wokalistką. Do spotkania doszło na ulicy Mokotowskiej, w popularnej knajpce, a towarzyszyła im grupa znajomych. Para nie ukrywała czułości i nie odstępowali się na krok. . Po zakończeniu spotkania Wilczak odprowadził Niklińską do taksówki.
Warto zaznaczyć, ze jakiś czas temu Niklińska bez skrępowania mówiła o swoich preferencjach. W jej oczach ideał mężczyzny to starszy od niej amant, który potrafi adorować.
"... i można się przy nich poczuć bardziej kobieco" - przekazała w rozmowie z "Super Expressem", a w rozmowie z "Twoim Imperium" opowiadała:
"U mężczyzn najbardziej lubię, gdy są szarmanccy i opiekuńczy. Pod tym względem jestem odrobinę staromodna".
Czy już niedługo zobaczymy parę na ściankach zdjęciowych?