Przykre wyznanie Iwony Guzowskiej. "Gdy się urodziłam, zostałam porzucona"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Iwona Guzowska opowiedziała o trudnych doświadczeniach z dzieciństwa. Fot. KAPiF


Iwona Guzowska podzieliła się z widzami "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" traumatycznym doświadczeniem z dzieciństwa. Sportsmenka wyznała, iż od kolegów z podwórka dowiedziała się, iż została adoptowana.
Iwona Guzowska jest jedną z uczestniczek programu "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory". Na antenie TVN-u doszło do osobistego wyznania sportsmenki. Guzowska wróciła pamięcią do czasów wczesnego dzieciństwa. Okazuje się, iż została porzucona w szpitalu.

REKLAMA







Zobacz wideo Jeżowska wróciła do TVP. Mówi, co się zmieniło



Iwona Guzowska opowiedziała o traumie z dzieciństwa. "Gdy się urodziłam, zostałam porzucona"
W programie "Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory" znani sportowcy rywalizują ze sobą i przekraczają granice swoich specjalizacji. Jest to także pretekst do tego, iż opowiedzieć o trudnych doświadczeniach i historiach ze swojego życia. Na bolesne wyznanie zdecydowała się Iwona Guzowska. - Gdy się urodziłam, zostałam porzucona. Przez pierwsze osiem miesięcy mojego życia byłam w szpitalu, ponieważ ciężko zachorowałam. Z braku miłości. I w wieku ośmiu miesięcy zostałam adoptowana (...). Przez większość życia żyłam z takim przekonaniem, iż ja nie zasługuję tu być. No bo, wiesz, przychodzisz na świat, nikt na ciebie nie czeka. Nikt ciebie tu nie chce i nie jesteś tego świadomy, więc nie wiesz, dlaczego traktujesz siebie tak surowo, tak bezwzględnie - powiedziała sportsmenka.



PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Iwona Guzowska po karierze w kickboxingu zajęła się polityką. Zniknęła z Sejmu i dziś pomaga innym
O tym, iż została adoptowana, dowiedziała się od kolegów z podwórka
Co więcej, okazuje się, iż Iwona Guzowska o tym, iż została adoptowana, dowiedziała się od kolegów z podwórka. Mistrzyni świata w kickboxingu poruszyła ten temat w rozmowie z Plejadą. - Miałam wtedy kilka lat, bawiłam się z dziećmi na podwórku i to od nich usłyszałam, iż jestem znajdą. Zaryczana wbiegłam na czwarte piętro i poskarżyłam się mamie, jakie straszne rzeczy wygadują moi koledzy. Ona mnie przytuliła, wzięła na kolana, otarła moje łzy i powiedziała, iż to prawda - powiedziała Iwona Guzowska. Sportsmenka nie ukrywa, iż w tamtym okresie czuła się gorsza. - Pewnie, iż się czułam. Zwłaszcza wtedy, gdy słyszałam od ciotki, iż wyrośnie ze mnie co najwyżej złodziejka. Albo, gdy mówiono mi, iż jestem nikomu niepotrzebna. Był czas, kiedy cholernie mnie to bolało. Zwłaszcza wtedy, gdy byłam nastolatką i szukałam swojej bandy. Zależało mi na tym, by przynależeć do grupy rówieśniczej i być akceptowana - dodała.



Oddaj swój głos w drugiej edycji plebiscytu Jupitery Roku! Kto zostanie Gwiazdą Roku, a kto zgarnie statuetkę za Międzyplanetarny Hit Roku? O tym decydujesz Ty!
Idź do oryginalnego materiału