Zawsze byłam introwertyczką, wolącą samotność od hałaśliwych spotkań. Po ślubie poczułam, iż w mężu znalazłam całe to ciepło, zrozumienie i wsparcie, którego może mi wcześniej brakowału. Było mi dobrze w naszym przytulnym kokonie we dwoje. Przyjaźnie—rzadkie, ale mocne: z dwiema koleżankami mieszkałyśmy w różnych miastach, czasem dzwoniłyśmy, pisałyśmy. Miałyśmy to coś: rzadki, ale szczery kontakt. […]