Przyjaciel Liama Payne'a miał być z nim w noc tragedii. W końcu zabrał głos

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/@Impaulsive, https://www.youtube.com/@ETimes


Liam Payne zginął tragicznie 16 października. Ostatnio media informowały, iż trzy osoby usłyszały zarzuty w sprawie. Przyjaciel podejrzewany o porzucenie muzyka chwilę przed śmiercią zabrał głos.
Liam Payne zmarł 16 października w Argentynie. Piosenkarz spadł z hotelowego balkonu i nie przeżył upadku. w tej chwili policja prowadzi śledztwo w sprawie, którego celem jest wyjaśnienie okoliczności śmierci wokalisty. Trzem osobom postawiono już zarzuty. W gronie oskarżonych znaleźli się pracownik hotelu, domniemany diler narkotyków oraz osoba z otoczenia muzyka, która miała go porzucić, wskutek czego doszło do tragedii. Bliski przyjaciel Payne’a, Rogelio Nores, zabrał głos w sprawie.

REKLAMA







Zobacz wideo Aldona Orman miała wypadek w Albanii. Zdradza, iż groził jej paraliż do końca życia. Wspomina też sepsę i śmierć kliniczną



Przyjaciel Liama Payne’a wyjawił prawdę. Chodzi o zarzuty w sprawie śmierci muzyka
Kiedy do mediów dotarła wiadomość o zarzutach dla trzech osób związanych ze śmiercią Liama Payne’a, zaczęto spekulować, iż osobą z otoczenia artysty, która miała go rzekomo porzucić, jest jego przyjaciel, Rogelio Nores. Pojawił się także doniesienia o tym, iż miał on również dostarczać muzykowi narkotyki. W oświadczeniu, które zostało opublikowane przez serwis Mail Online, mężczyzna stanowczo zaprzecza, jakoby to wobec niego prowadzono śledztwo w związku ze śmiercią byłej gwiazdy One Direction.

Nigdy nie porzuciłem Liama. Tamtego dnia byłem u niego trzy razy i wyszedłem 40 minut przed tragedią

- przekazał w oświadczeniu.



Przyjaciel Liama Payne'a wypiera się oskarżeń. Wspomniał o tęsknocie
Na tym nie koniec wyjaśnień ze strony Noresa. - Kiedy wychodziłem, w hotelowym lobby znajdowało się ponad 15 osób, które z nim (Paynem - przyp. red.) rozmawiały i żartowały. Nigdy nie przypuszczałem, iż coś takiego może się wydarzyć. 17 października zeznawałem przed prokuratorem w charakterze świadka i od tamtej pory nie rozmawiałem z żadnym funkcjonariuszem policji ani prokuratorem. Nie byłem menadżerem Liama, był po prostu moim bliskim przyjacielem (...) Jestem naprawdę załamany tą tragedią i każdego dnia tęsknię za nim - napisał Nores. W żałobie pogrążeni są także inni koledzy Payne'a, między innymi muzycy z One Direction, którzy pożegnali go oficjalnym komunikatem na Instagramie. Częśc z nich wciąż nie może uwierzyć, iż artysta nie żyje.
Idź do oryginalnego materiału