Trudno dziś sobie wyobrazić, iż Tony'ego Soprano mógł zagrać ktoś inny niż James Gandolfini. Wygląda jednak na to, iż na drodze aktora do zostania gwiazdą serialu "Rodzina Soprano" stała jedna przeszkoda: scenarzysta David Chase się go... nie bał.
W opublikowanym przedpremierowo fragmencie książki "Gandolfini: Jim, Tony, and the Life of a Legend", której autorem jest Jason Bailey, można przeczytać, iż mało brakowało, a James Gandolfini nie zagrałby swojej najsłynniejszej roli. Twórca serialu "Rodzina Soprano", David Chase, uważał bowiem, iż aktor nie jest wystarczająco groźny.
Podczas procesu rozwijania projektu serialu menedżerka Gandolfiniego powiedziała Chase'owi, iż ma dla niego Tony'ego Soprano. Początkowo Chase nie był jednak przekonany. Myślę, iż jest świetny. Ale mam jedną obawę: czy jest wystarczająco groźny?, powiedział.
Sanders stanęła jednak w obronie swojego klienta: Gdybyś powiedział mi, iż jest trochę pucułowaty albo iż wypadają mu włosy, mogłabym to zrozumieć. Ale jest wystarczająco groźny. To twój facet.
Reżyserki castingu "Rodziny Soprano", Sheila Jaffe i Georgianne Walken przyznały rację agentce. Gandolfini był ich faworytem "od samego początku".
Sam Gandolfini przewidywał, iż nie dostanie angażu. Wydaje mi się, iż skomentowałem to tymi słowy: "Mógłbym skopać temu gościowi tyłek, ale i tak mnie nie obsadzą. Zatrudnią jakiegoś pięknego chłopca", powiedział aktor. Myślałem, iż zatrudnią jednego z tych irlandzko wyglądających typów, których jest teraz mnóstwo w telewizji.
Aktor obawiał się też, iż Chase będzie trudny we współpracy. Scenarzysta przyznał jednak, iż gwałtownie przełamali lody: Kiedy wreszcie siedliśmy i zrobiliśmy próbę, sprawa była oczywista.
Jak James Gandolfini został Tonym Soprano?
W opublikowanym przedpremierowo fragmencie książki "Gandolfini: Jim, Tony, and the Life of a Legend", której autorem jest Jason Bailey, można przeczytać, iż mało brakowało, a James Gandolfini nie zagrałby swojej najsłynniejszej roli. Twórca serialu "Rodzina Soprano", David Chase, uważał bowiem, iż aktor nie jest wystarczająco groźny.
Podczas procesu rozwijania projektu serialu menedżerka Gandolfiniego powiedziała Chase'owi, iż ma dla niego Tony'ego Soprano. Początkowo Chase nie był jednak przekonany. Myślę, iż jest świetny. Ale mam jedną obawę: czy jest wystarczająco groźny?, powiedział.
Sanders stanęła jednak w obronie swojego klienta: Gdybyś powiedział mi, iż jest trochę pucułowaty albo iż wypadają mu włosy, mogłabym to zrozumieć. Ale jest wystarczająco groźny. To twój facet.
Reżyserki castingu "Rodziny Soprano", Sheila Jaffe i Georgianne Walken przyznały rację agentce. Gandolfini był ich faworytem "od samego początku".
Sam Gandolfini przewidywał, iż nie dostanie angażu. Wydaje mi się, iż skomentowałem to tymi słowy: "Mógłbym skopać temu gościowi tyłek, ale i tak mnie nie obsadzą. Zatrudnią jakiegoś pięknego chłopca", powiedział aktor. Myślałem, iż zatrudnią jednego z tych irlandzko wyglądających typów, których jest teraz mnóstwo w telewizji.
Aktor obawiał się też, iż Chase będzie trudny we współpracy. Scenarzysta przyznał jednak, iż gwałtownie przełamali lody: Kiedy wreszcie siedliśmy i zrobiliśmy próbę, sprawa była oczywista.
SERIAL KILLERS: Podsumowujemy serial "Rodzina Soprano"
