Przez donos stracił stypendium. Dostaje groźby. Jakub Wiech odsłania kulisy amerykańskiego skandalu

wiadomosci.onet.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Raport międzynarodowy zapraszamy


Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24, miał wziąć udział w prestiżowym amerykańskim programie stypendialnym Departamentu Stanu USA. Jego udział został jednak niespodziewanie odwołany tuż przed rozpoczęciem programu, co wywołało falę pytań o kulisy tej decyzji. Wiech przebywał już w Stanach Zjednoczonych, gdy otrzymał informację o cofnięciu zaproszenia. Jak sam przyznał, decyzja była zaskoczeniem zarówno dla niego, jak i dla amerykańskich organizatorów. Oficjalnie nie podano powodów, mimo jego wielokrotnych prób ich ustalenia. Nieoficjalnie Wiech ustalił, iż decyzja mogła być efektem donosu ze strony jednej z frakcji polskiej prawicy. W szczególności wskazywano na wpis Pawła Rybickiego, związanego z mediami prorządowymi, który publicznie skrytykował Wiecha za jego poglądy na temat Donalda Trumpa. Rybicki miał oferować Amerykanom „screeny” z wypowiedzi Wiecha, co mogło wpłynąć na decyzję Departamentu Stanu. Jakub Wiech określa siebie jako konserwatystę, ale jego poglądy na energetykę - w tym krytyka polskiego górnictwa i poparcie dla transformacji energetycznej - sprawiają, iż bywa postrzegany jako „zielony prawicowiec”. To, jak sam twierdzi, uczyniło go celem w wewnętrznych wojnach frakcyjnych na polskiej prawicy. Wiech odniósł się również do zarzutów, jakoby pozywał ludzi za poglądy. Wyjaśnił, iż sprawy sądowe, które prowadził, dotyczyły gróźb, zniesławień i nękania - nie różnicy zdań. Podkreślił, iż jego działania mają charakter dziennikarski i są reakcją na dezinformację, zwłaszcza w kwestiach klimatycznych.
Idź do oryginalnego materiału