Agnieszka Kaczorowska-Pela od kilku lat idzie przez życie u boku tancerza Macieja Peli, ale nie kryje, iż w przeszłości miała słabość do innego typu mężczyzn. Nie jest tajemnicą, iż gwiazda "Klanu" preferowała panów sporo starszych od siebie. Jednym z nich był montażysta Rafał Samborski, którego poznała w trakcie pracy na planie "Tańca z Gwiazdami". "Dojrzale byłam zakochana dwa razy w życiu. Za każdym razem było to bardzo silne. Obaj byli starsi" - wyznała "Vivie!", gdy wyszło na jaw, iż romansuje z "chłopakiem", który mógłby być jej ojcem.Reklama
Agnieszka Kaczorowska-Pela: Starszy ukochany nie chciał się dla niej rozwieść
Aktorka i tancerka tłumaczyła w wywiadach, iż starsi mężczyźni pociągają ją, bo są inteligentni i w - w przeciwieństwie do jej rówieśników - dobrze wiedzą, czego chcą od życia. Niestety, związki Agnieszki kończyły się, bo partnerzy finalnie bardzo ją rozczarowywali.
"Nie potrafili podjąć męskiej decyzji, żeby zatrzymać te szczęśliwe chwile" - cytował jej słowa Pomponik.
kilka osób pamięta, iż chodziło o... rozwód. Jeden z ukochanych serialowej Bożenki z "Klanu" był bowiem żonaty i wcale nie zamierzał zmieniać tego stanu rzeczy.
Dziś Agnieszka Kaczorowska-Pela mówi o swych związkach z przeszłości, iż były "bez przyszłości". Nie wypiera się ich, a wręcz chwali, iż dzięki nim poznała "smak życia".
"Popełniłam wiele błędów" - przyznała w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Agnieszka Kaczorowska-Pela: Otworzyła się na temat zdrady
Agnieszka Kaczorowska-Pela przy okazji rozrachunków z przeszłością oznajmiła, iż warto było czekać na kogoś takiego jak jej mąż. Macieja Pelę nazywa miłością swojego życia. Jest przekonana, iż spędzi z nim resztę swoich dni. Tylko jedno może zniszczyć ich szczęście - zdrada.
Gwiazda, która ostatnio - gdy przegrała casting na jurora w "Tańcu z Gwiazdami" - poczuła się zdradzona przez "środowisko", musiała poddać się terapii. Nie mogła zrozumieć, dlaczego odpadła z walki o możliwość oceniania uczestników show, mimo iż produkcja powiedziała jej, iż szuka jurora... mężczyzny. Choć mąż dał jej ogromne wsparcie w trudnych chwilach, pomoc specjalisty okazała się niezbędna.
"Każdy z nas ma nieprzerobione lekcje, które czekają na odpowiedni moment konfrontacji. Niedawno poczułam, iż coś mnie uwiera i nie czuję się do końca ok. Wtedy pojawiła się myśl o terapii" - ujawniła w wywiadzie.
"Trudne tematy wyzwalają cierpienie, ale nie zaznamy ukojenia, gdy zamieciemy problem pod dywan" - oznajmiła na łamach "Życia na gorąco".