Przed laty Herbut wygrał "Must be the music". W nowej edycji jurorem został kto inny

pomponik.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Igor Herbut jest jednym z nielicznych szczęściarzy, którzy wygrali talent show i na dłużej zagrzali miejsce w branży muzycznej. Przed kilkunastoma laty cały kraj usłyszał o nim dzięki "Must be the music". Gdyby wokalista powrócił do programu w roli jurora, historia zatoczyłaby symboliczne koło, zwłaszcza iż w składzie sędziowskim jest już osoba, która kiedyś próbowała swoich sił w konkursie. Wypowiedź lidera zespołu LemON na temat produkcji Polsatu nie pozostawia wątpliwości...


Igor Herbut zasłynął dzięki "Must be the music". Z grupą LemON gra do dziś


Emitowany w latach 2011-2016 "Must be the music" był trampoliną do kariery dla kilku wykonawców, którym udało się na dłużej pozostać w show-biznesie. To dzięki niemu jurorom: Elżbiecie Zapendowskiej, Korze, Adamowi Sztabie i Wojciechowi "Łozo" Łozowskiemu oraz sympatii widzów karierę muzyczną zrobili Enej, Kasia Moś czy właśnie LemON.Reklama
Frontman ostatniej z grup zgłosił się do show wraz ze swoim kuzynem, Adamem Horoszczakiem. Kiedy pomyślnie przeszli precasting i dostali się do następnego etapu, Igor Herbut zaprosił do współpracy innych znanych sobie muzyków i założył zespół. Formacja okazała się bezkonkurencyjna i w 2011 roku wygrała trzecią edycję show.


Na fali popularności LemON nagrał debiutancki album, który okazał się sprzedażowym hitem. Dzisiaj band ma ich na koncie łącznie pięć; ostatni ukazał się w 2023 roku. choćby jeżeli szczyt sławy grupy przeminął, to wciąż pozostaje ona aktywna. Za kilka miesięcy będzie ją można chociażby zobaczyć na dużym muzycznym wydarzeniu.


Przed laty Herbut wygrał "Must be the music". W nowej edycji jurorem został kto inny


Wydawałoby się, iż powrót lubianego talent show do wiosennej ramówki Polsatu to dobra okazja, by zwrócić się z ofertą do Herbuta. Ostatecznie w składzie jurorskim znaleźli się jednak Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel-Bułecka, Miuosh i Dawid Kwiatkowski.
Ale czy lider LemONa w ogóle chciałby ponownie sprawdzić się w podobnej roli? Kilka lat temu sam oceniał przecież umiejętności innych w show "The Four". Jego odpowiedź jest dość wymijająca, ale raczej pozytywna.
"Być może. Niezbadane są ścieżki poszukiwaczy przygód. Na pewno jest to trudne zadanie, zupełnie inne niż to, co my robimy na scenie. Ale zobaczymy, może jeszcze życie mnie czymś zaskoczy" - powiedział w rozmowie z RMF FM.
Pojawienie się gwiazdora w "Must be the music", które zapoczątkowało jego karierę, byłoby niezwykle symboliczne. Z możliwości tej skorzystał jednak inny były uczestnik talent show...


Wyszło na jaw ws. przeszłości Kwiatkowskiego. Sam ogłosił


Mało kto wiedział, iż to Kwiatkowski brał kiedyś udział w programie. W momencie, kiedy oficjalnie ogłoszono, iż teraz powróci do niego w innej funkcji, piosenkarz opublikował w sieci nagranie sprzed kilkunastu lat. Widać na nim spontaniczną reakcję nastolatka, który wprost nie posiadał się z euforii na wieść o przejściu do kolejnego etapu konkursu.
"15 lat temu zadzwoniła do mnie telewizja Polsat i powiedziała, iż dostałem się do 'Must be the music'. Moi przyjaciele siedzieli obok mnie i na nagraniu, które dodałem na Instagramie, słychać: 'Zobaczysz Łoza'. A ja w głowie miałem: 'Łozo okej, ale ja zobaczę Korę, mało tego, muszę zaśpiewać przed Korą'. Niech ten filmik będzie kopem motywacyjnym, bo ja w tym programie nie zaszedłem daleko, a dziś zostałem jurorem" - mówił na Festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji.
Na rok przed debiutanckim singlem chłopak pojawił się na castingu do czwartej edycji, wówczas jednak sędziowie nie poznali się na jego talencie. Chociaż Kwiatkowski nie przeszedł do półfinałów, i tak osiągnął niemały sukces.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału