Jestem dość czuła, jeżeli chodzi o łzy przy czytaniu, i dość oporna, jeżeli chodzi o lęk przy lekturze thrillerów. Owszem, czuję emocje, ale nie wpadam gwałtownie w panikę, nie boję się ciemności czy tajemniczych odgłosów. W myśl zasady, iż wyjątek potwierdza regułę, przeczytałam powieść, która bardzo mocno weszła w moje myśli i sprawiła, iż naprawdę zaczęłam się bać.