Tak właśnie nazywam ten etap. Przepraszam za milczenie i brak weekendów muzycznych, 😋. Wiem, wiem, słyszę, iż da się nie zauważyć. 😁Wyprowadzam się więc, bo właśnie w piątek dostałam wiadomość, iż załapałam się na mieszkanie.Propozycja akceptacji tegoż, również.Pojechałam, zobaczyłam i podobało się. Sobota była pracowita też itd.itd. Prasując zaległości, usiłowałam skupić się na linkach czy muzycznych rewelacjach. Nie dało rady😀Myślami byłam jak urządzić mieszkanie, bo nic nie będę zabierała od córki.Co wstawione to zostaje.Od talerza do ścierki. Będę miała przyjemność ''poszaleć'' Odezwę się za tydzień
Dałam radę wczoraj wysłuchać przy prasowaniu. Dzisiaj już nie mam głowy do poważnych spraw😋Łącznie z muzyką😁
Zaskoczeni?😅😁😁😁😁Kto powiedział , iż Dziadkowie i Babcie są bez kondycji !?????Tak długo i w takim rytmie dają radę?No, no, BRAWO! Na drugi dzień rano, to tylko różaniec pomoże?Ha, ha, ha, mam nadzieję, iż nie tylko😆 Bardzo się cieszę,że i taka ''młodzież'' potrafi zapominać o chorobach i smutkach.Bawić się, gdy muzyczka obojętnie jaka... zagra. Tez należę do tej grupy...jeszcze😇
😉Pomyślności dla powodzian i zaglądających 💓💓💓💓💓💓
