Malarstwo Marcina Płoszaja woła i prowokuje. Kolory są niewygodne, głowy bywają spłaszczone, z oczu mogą wydobywać się płomienie, twarze mieć wiele nosów i ust, wielka naga stopa za moment nabije się na szpikulec, człowiek przytula się do smolistej, nieokreślonej istoty – czarnej dziury, jeżeli pojawia się trochę oddechu – naga kobieta i przestrzeń lasu, to są od siebie oddzielone kratą. Malarstwo Marcina nie ułatwia życia, a wręcz utrudnia. Nie jest po to, aby było nam komfortowo.
Jego głównym tematem jest człowiek. Marcin eksploruje istnienie człowieka – jak to sam określa – w pustce. Mam wrażenie, iż Marcin podłącza ludzi na swoich obrazach do prądu. Znoszą jakąś surrealistyczną torturę – trudne do wytrzymania napięcie kolorów i deformacja kształtów, kontrastowe plamy, paski, wirujące, wręcz napierające na postacie w centrum obrazu oraz na widza, wszystko ma na celu przerwanie tej pustki. Jakby niecierpliwie, wręcz alarmująco domagał się odpowiedzi – kim/czym jestem, czym jest życie, o co w ogóle chodzi?
Robi to zdecydowanie – odważne decyzje kompozycyjne, trudne, ale jednocześnie zaskakująco smaczne połączenia kolorystyczne, ekspresyjnie kładziona farba oraz niezwykła wyobraźnia sprawiają, iż jego obrazy przyciągają jak magnes. To są jednak pierwsze wrażenia. Kiedy staniemy już twarzą w twarz z bohaterami obrazów Marcina, zobaczymy twarze smutne, jakby nieobecne – jak to sam artysta określa – pogodzone z życiem. Jest więc w tych obrazach bardzo interesująca dwoistość – pasywne, dość bezradne postacie i szalone, agresywne tło wokół nich. Ta ekstremalna różnica potencjałów tworzy niepokojące napięcie. Ośmielę się nazwać je napięciem niepewności naszej egzystencji.
Zarówno malarstwo jak i prezentowane na wystawie rysunki są niezwykle sprawne warsztatowo, jednocześnie autor nie epatuje tą sprawnością, unika dopowiedzeń, nadmiaru informacji, realizmu, potrafi zatrzymać się we właściwym momencie – w sam raz, aby prace były idealnie enigmatyczne.
Justyna Łuczaj Salej – reżyserka, scenarzystka, malarka, pracuje w Instytucie Sztuk Pięknych Uniwersytetu Rzeszowskiego
Wystawa „Prowokowanie pustki”, artysta Marcin Płoszaj, wernisaż wystawy, BWA Krosno, fot. Kacper Krzanowski
Marcin Płoszaj urodził się w 1984 roku w Krośnie i tam uczęszczał do Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych. W 2004 roku rozpoczął studia na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, a w latach 2005 – 2009 kontynuował naukę na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Stanisława Rodzińskiego. Zajmuje się malarstwem. Kilkakrotnie wystawiał swoje prace indywidualnie oraz brał udział w wystawach zbiorowych.