Prośbę mam
Rozpycha się na Zachód cham.
Zagony wojska ciągle śle.
Lecz już niedługo, mówię wam.
Niech cha mu w de.
Żyje w luksusie, ponad stan.
Chleb ze słoniną reszta żre.
Skoro tak lubią, w de to mam.
I cha im w de.
Myśli o sobie: „Wielki Pan”.
Lecz to marzenia puste, czcze.
Niedługo ktoś z nim pójdzie w tan.
I da mu w de…
Już polityką rzygam, sram.
I chociaż jestem pionkiem w grze
naprzeciw stanę, choćby sam.
I cha mu w de.
I tylko tę obawę mam,
że zniszczy wszystko, bo tak chce
lecz on przeżyje, choćby sam…
Ech, cha mu w de…
A Bóg? Możliwe, iż ma plan.
Może uprzedzi to, co złe.
Ja dodatkową prośbę mam.
Niech cha mu w de.
Bydgoszcz, 24 grudnia 2024 r.,
© Wojciech Majkowski