Publiczne pranie brudów małżeńskich i wzajemne oskarżenia za pośrednictwem mediów społecznościowych nie przysporzyły Antoniemu Królikowskiemu i Joannie Opoździe świętego spokoju po rozstaniu, a wzajemna chęć postawienia drugiej strony w jak najgorszym świetle doprowadziła do dramatu rodzinnego.
Antoni Królikowski usłyszał decyzję prokuraturyJak pamiętamy, aktorka i była żona Antoniego Królikowskiego Joanna Opozda przeżyła ciężkie chwile podczas ciąży, gdyż nie czuła się zbyt dobrze i bezpiecznie pozostając sama w domu. Jej dolegliwości nasilały się, dlatego bardzo obawiała się o prawidłowy przebieg ciąży.
Antoni Królikowski w tym czasie przyjmował kolejne propozycje udziału w programach rozrywkowych.
Nie miał tak naprawdę pojęcia, co działo się w czterech ścianach pod jego nieobecność. Będąc w bardzo złym stanie psychicznym, bezradna Joanna nagrała synowi, swoisty "videoprzekaz", opowiadając ze łzami w oczach o własnych emocjach.
Te nagrania nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego, jednak podczas nasilonego konfliktu między małżonkami na instagramowym profilu Antka zostały opublikowane bardzo prywatne chwile Joanny Opozdy przeznaczone wyłącznie dla syna.
To niezwykle zabolało aktorkę, która gwałtownie zareagowała odpowiednimi środkami przekazu, a Antoniemu mocno oberwało się za upublicznienie tych materiałów. Zaprzeczył zarzutom i stwierdził, iż doszło do włamania na jego konto i przejęcia władzy nad publikacjami.
Cała prawda o mojej chorej psychicznie byłej żonie. Prowadziła pamiętnik dla naszego syna, bo uważała, iż może umrzeć. Takich zdjęć i filmów mam całą masę. Przez dziewięć miesięcy dostawałem takie zdjęcia. Codziennie mnie wyzywała, ciągle chciała, żebym spędzał z nią czas. Stosowała wobec mnie przemoc werbalną i fizyczną. Nie raz, nie dwa dostałem od niej w twarz — napisano w opisie do nagrań.
Nie przyznał się do opublikowania filmu, postanowił choćby pójść o krok dalej w celu udowodnienia swojej niewinności i zgłosił sprawę do prokuratury. Teraz Goniec donosi, iż powołane do tego organy nie były w żaden sposób zdolne do odnalezienia dowodów włamania i jego sprawcy.
Sprawa w dniu 28 czerwca 2023 r. została umorzona z powodu niewykrycia sprawcy. Przesłuchania pokrzywdzonego, świadków oraz dane uzyskane od operatorów telekomunikacyjnych nie doprowadziły do zidentyfikowania osoby sprawcy. Postanowieniem z dnia 17 października 2023 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie nie uwzględnił zażalenia pokrzywdzonego i utrzymał postanowienie w mocy — przekazał rzecznik prasowy prokuratury.