Program miał zrobić z niej wielką gwiazdę. Stała się obiektem kpin. Wszystko przez jeden tekst

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: KAPiF


Kiedy ponad 20 lat temu wygrała pierwszą edycję polskiego "Idola", wróżono jej świetlaną karierę. Ale pochodząca z debiutanckiego albumu piosenka, choć nucona przez całą Polskę, gwałtownie uczyniła z wokalistki obiekt kpin. niedługo Alicja Janosz usunęła się w cień. Co dziś dzieje się z gwiazdą?
Pierwsza polska edycja talent show "Idol" obrodziła w talenty. To właśnie tam zaczynali Ewelina Flinta, Ania Dąbrowska, a także Tomasz Makowiecki i Szymon Wydra. Ale zwyciężczyni mogła być tylko jedna - zadziorna, piegowata nastolatka, sprawiająca wrażenie młodszej niż na swoje 17 lat. Alicja Janosz, bo właśnie o niej mowa, zachwycała głosem i scenicznym temperamentem. Po wygranej wróżono jej błyskotliwą karierę. Kiedy debiutancka płyta Ali ujrzała światło dzienne, o młodej artystce było co prawda głośno, jednak nie do końca była to popularność, o jaką jej chodziło. Bo choć utwór "Zbudziłam się" nuciła cała Polska, na Alicję spadło sporo hejtu. Po latach artystka wyznała, iż za sukces przyszło jej zapłacić wysoką cenę. Jednocześnie trudne chwile nauczyły ją, iż warto walczyć o swoje zdanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Dla innych "Idol" był początkiem wielkiej kariery


"Idol" i "Piosenka o jajecznicy"
Alicja Janosz przyszła na świat 4 czerwca 1985 roku w Pszczynie. gwałtownie okazało się, iż ma talent muzyczny - już jako ośmiolatka śpiewała tak dobrze, iż wygrała Grand Prix na Festiwalu Piosenki Dziecięcej w Sosnowcu. Profesjonalnie zaczęła występować w 1999 roku, kiedy to pojawiła się na scenie w musicalu "Piotruś Pan". Rok później przyszedł pierwszy triumf - wygrana w programie "Szansa na sukces", w którym wykonała piosenkę Kayah. Nazwa okazała się prorocza, bo dwa lata później Alicja pojawiła się w pierwszej edycji "Idola". Pełna energii, obdarzona pięknym głosem 17-latka zachwyciła zarówno jurorów, jak i publiczność programu. Nic więc dziwnego, iż to właśnie ona zwyciężyła talent show. niedługo potem zamknęła się w studio i wydala debiutancką płytę. Na krążek czekało niecierpliwie wielu fanów. Choć pojawiło się sporo pozytywnych opinii, Alicji przyszło też zmierzyć się z hejtem.


Album zatytułowany po prostu "Ala Janosz" promowały dwa single: "Zmień siebie" i "Zbudziłam się". To drugi z nich wielu pamięta do dziś. Z tym iż raczej pod nazwą "piosenka o jajecznicy", bo najwięcej kontrowersji wzbudził fragment: "Zbudziłam się, nie było źle / Za oknem brzask / Śnieg, zaspana ulica / Tramwaju szum / Za ścianą śpiew / I jajecznica". I właśnie ta niefortunna jajecznica stała się przekleństwem Ali i sprawiła, iż wielu przestało traktować ją poważnie.


Najtrudniejsze było dla mnie to, iż spadła na mnie odpowiedzialność za decyzje nienależące do mnie. To tekst Patrycji Kosiarkiewicz, a nie mój, ale ja go zaśpiewałam, więc to ja stałam się obiektem kpin. Myślący ludzie, chcący rzetelnie mnie oceniać, będą to robić przez pryzmat tego, co sama tworzę w swoim dorosłym życiu, a nie przez durną frazę w tekście piosenki, która w gruncie rzeczy była o czymś zupełnie innym i którą wykonałam, mając naście lat


- wyznała Alicja Janosz w rozmowie z "Faktem". "Miałam 17 lat i byłam dziewczynką, która kocha śpiewać, ale w tamtym momencie nie wiedziałam, co chcę śpiewać. W dużej mierze to, co ukazało się na pierwszej płycie, było totalnie niezależne ode mnie, choćby to, jak wyglądałam na okładce. Natomiast ja to firmowałam swoim nazwiskiem i ja też dostałam za to baty" - tłumaczyła z kolei w rozmowie ze "Światem Gwiazd".


Alicja Janosz Alicja Janosz ; Fot. KAPIF


Życie z dala od blasku fleszy
W 2003 roku Alicja wykonała utwór "I Don't Know How to Love Him" podczas konkursu World Idol, w którym ostatecznie zajęła ósme miejsce wśród 11 uczestników programu z różnych zakątków świata. Nie udało jej się wygrać także krajowych eliminacji do Eurowizji, w których przegrała z Blue Cafe, Łzami i Marcinem Rozynkiem. Próbowała jeszcze robić karierę pod pseudonimem Alex, jednak z czasem coraz bardziej usuwała się w cień. 4 czerwca 2009 roku poinformowała o zakończeniu współpracy z wytwórnią Sony BMG. Zaczęła za to występować z zespołem HooDoo Band. To właśnie tam poznała swojego przyszłego męża, perkusistę, Bartosza Niebieleckiego. 31 lipca 2010 roku para stanęła na ślubnym kobiercu. "Chciałam tylko powiedzieć, iż dokładnie 11 lat temu powiedzieliśmy sobie 'tak' z tym Panem. (...) I mam wrażenie, iż coraz bardziej autentyczni jesteśmy jako jednostki, a to, co wydarza się, gdy jesteśmy razem, kocham i uwielbiam!" - napisała Alicja na swoim Instagramie w 2021 roku.


Dziś Alicja Janosz spełnia się też jako mama Tymona, który urodził się w 2014 roku. Wydała również krążek zadedykowany najmłodszym, "Alicja Janosz dzieciom", a choćby prowadziła warsztaty wokalne dla dzieci. "Cieszę się, bo całe życie czułam, iż w pewnym momencie będę robiła coś dla dzieci, bo zawsze mi było do nich blisko. Czuję dzieci, kocham je od zawsze, dzieci też do mnie lgną. (…) Długo myślałam, iż tworzenie dla dzieci spowoduje, iż będę się jeszcze infantylizować. Uwierzcie, iż czasami nie jest łatwo być traktowaną poważnie, gdy jest się niewysoką blondynką" - mówiła w 2019 roku w rozmowie z "Dzień Dobry TVN". Ale choć Alicja wybrała życie z dala od błysku fleszy, wbrew powszechnej opinii wcale nie zrezygnowała z kariery.
"Przez lata słyszę, co się ze mną stało, bo nie ma mnie w telewizji… Jest sporo artystów, którzy wcale nie są obecni w mediach masowych, a istnieją, grają, mają swoich fanów. Od ponad 20 już lat żyję z koncertów, pracuję też na moich autorskich warsztatach "Mam głos" ze śpiewającymi dzieciakami i kobietami" - wyliczała artystka w rozmowie z magazynem "Wprost".


Dziś 40-lenia Alicja Janosz realizuje się jako piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów. Ma na koncie pięć płyt. Ostatnia z nich, "I tak Cię kocham", ukazała się w 2023 roku i została wyprodukowana przez męża Ali, Bartosza Niebieleckiego. Artystka przekonuje, iż robi to, co kocha, po prostu robi to z dala od mainstreamu. Jakiś czas temu Alicja Janosz udowodniła, iż ma do siebie spory dystans - zamieściła na swoim TikToku parodię słynnej "piosenki o jajecznicy". Tańcząc do muzyki i podśpiewując frazę "nananana", przygotowywała w swojej kuchni wersję wegańską, czyli tofucznicę. Jakiś czas temu Alicja powróciła też na telewizyjne ekrany - pojawiła się w jednym z odcinków "Tańca z gwiazdami". Zawiedli się jednak ci, którzy liczyli na jej występy na parkiecie, bo artystka pozostała przy swojej działce. Uczestnicy programu tańczyli do wykonywanych przez nią piosenek. To jednak nie koniec, bo Ala Janosz niedawno ogłosiła, iż nie tylko wydaje kolejną płytę, ale także książkę z wierszami. "To jest nasz ukochany projekt, który tworzymy z moim mężem i ukochanymi muzykami już od kilku lat. niedługo ukaże się druga płyta 'Alicja Janosz Dzieciom' wraz z książką" - wyjawiła artystka w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Idź do oryginalnego materiału