Marcin Daniec wystąpił w TVP w święta o 20. "Popularny satyryk jak mało kto potrafił rozśmieszać widzów Telewizji Polskiej. I znów będzie mu to dane. Słynny krakus wraca na antenę TVP2" - tak zapowiadano jego powrót. Jak finalnie wyszło? Nie każdy był zachwycony poziomem żartów. Sam zainteresowany wystosował już odpowiedź dla krytyków.
REKLAMA
Zobacz wideo Górski o krytyce Kayah i Piasecznego
Marcin Daniec odpowiada niezadowolonym. Klasa?
Satyryk marzy o powrocie do TVP na stałe. Zobaczymy, jak będzie widziała to stacja - odzew widowni również ma znaczenie. Poza ciepłymi słowami Daniec otrzymał także krytykę, na którą zareagował w rozmowie z Plejadą. - Znam sytuację, kiedy do telewizji wrócił jeden z większych gigantów, jakich znam, i ilość hejtu była po prostu niewiarygodnie ogromna. Nie mam zwyczaju odpowiadać na hejt, bo rzeczowa krytyka to co innego. Mam sześćdziesiąt parę lat i całe życie mam pełną pokorę wobec widza i mediów - odpowiedział. - Trudno za starocie, za "ciągle to samo", uznać piosenkę Sikorskiego, którą napisał specjalnie dla mnie 32 lata temu. Piosenkę, która wcześniej nie ujrzała światła dziennego, Andrzej zapomniał już w ogóle jej tekstu. I było mu bardzo miło. A zresztą mnie też, bo jest to piosenka znakomita, tym bardziej iż ma słowa cudownie nadające się na puentę: "Nasze życie to wielka loteria. Nasze życie pułapek zna sto" - uzupełnił.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Marcin Daniec rozgadał się o emeryturze. Narzeka jak niektóre gwiazdy?
Marcin Daniec reaguje na ciepły odbiór show
Przejdźmy do komplementów, jakie padły pod adresem Dańca. Satyryk odczuł podczas nagrania ciepłą atmosferę za sprawą publiczności i gości specjalnych. - Chcę to podkreślić. Cudowna atmosfera, publiczność wyławiająca najgłębiej pochowane puenty. Goście wymarzeni od wielu lat, nieprzypadkowi. Co ważne, zawsze, kiedy robię "Marzenia", to zapraszam moich przyjaciół, którzy pomagają mi w realizacji pomysłu. Będę przez najbliższe 200 lat chwalił się, iż zaśpiewałem z Andrzejem Sikorowski i Andrzejem Grabowskim - zaznaczył satyryk. Podziękował następnie innym osobistościom. - Cieszę się też bardzo, iż "Panienkę zza okienka" i "Antygonę" zagrała jedna z najważniejszych aktorek w historii polskiego kabaretu, Hania Śleszyńska. I jeszcze z takich nowości to cieszę się, iż mogłem zaśpiewać piosenkę śląską z Grzesiem Polokiem, bo marzyłem o tym, żeby chociaż raz w życiu to zrobić. Jestem też bardzo szczęśliwy, iż zaśpiewali ze mną rap-giganci, moi serdeczni koledzy Mezo i Liber - przekazał.