Z wielbicielami „powieści milicyjnych” Zofia Kaczorowska pożegnała się w 1989 roku całkiem przyzwoitym kryminałem (podrasowanym zresztą wątkiem szpiegowskim) „Przesyłka do Lizbony”. Potem opublikowała wprawdzie jeszcze jedną książkę, ale z uwagi na fabułę nie kwalifikuje się ona do rubryki omawiającej zbrodnie i przestępstwa popełniane w Polsce Ludowej.