"Mass Effect": realizowane są prace nad serialem
Pierwsza część kosmicznej przygody studia BioWare pojawiła się na rynku w 2007 roku. Od tego czasu pojawiły się jeszcze trzy produkcje - dwie należące do oryginalnej trylogii opowiadającej o losach komandor/komandora Shepard/Sheparda i walki z obcą cywilizacją - Żniwiarzami, oraz czwarta część zatytułowana "Mass Effect: Andromeda", w której śledziliśmy perypetie rodzeństwa Ryderów galaktyce Andromedy. Całość dopełniały książki, art booki oraz komiksy, których akcja rozgrywała się pomiędzy wydarzeniami w kolejnych częściach cyklu. w tej chwili realizowane są prace na piątą odsłoną gry.Reklama
Nad serialową adaptacją Daniel Casey, odpowiedzialny m.in. za "Szybcy i wściekli 9", "Kin: Zabójcza broń". Wraz z nim pieczę nad produkcją sprawują Karim Zreik ("Daredevil", "Jessica Jones", "Luke Cage"), showrunner produkcji Doug Jung oraz producent Mike Gamble z ramienia BioWare.
Ostatnio informacjami dotyczącymi castingu w przygotowywanym w tej chwili serialu podzielił się Daniel Richtman, który czasami ujawnia prawdziwe wiadomości zza kulis (potwierdziły się jego doniesienia w sprawie nowej odsłony przygód Buffy), a czasami rozsiewa... plotki (ostatnio dotyczące nowego "Harry'ego Pottera"). Jednak jak się okazuje te informacje sporo straciły na ważności. O wcześniejszych doniesieniach i spekulacjach fanów pisaliśmy tutaj.
"Mass Effect": Mike Gamble rozwiewa wątpliwości
Dzisiaj we wpisie na oficjalnym blogu BioWare Mike Gamble odniósł się do plotek i napisał: "Poza pracami nad następną grą, mamy kilka innych rzeczy, którymi się ekscytujemy. Nie mówiłem o tym zbyt dużo, ale pewnie słyszeliście coś na temat serialu telewizyjnego? Pracujemy z blisko z Amazonem i jesteśmy podekscytowani tym, co przygotowuje ten utalentowany zespół. Zbieramy scenarzystów, wiele rzeczy mamy już sprecyzowanych, o ile chodzi o to, jak produkcja pasuje i jest umiejscowiona w uniwersum Mass Effect, ja ma się do nowej gry. W serialu przedstawimy nową historię zgodną z chronologią tego świata, a jej akcja będzie rozgrywać się po oryginalnej trylogii. To nie będzie odtwarzanie historii Shepard/Sheparda - ponieważ, to jest przede wszystkim, wasza historia, prawda?".
Wielu z fanów odczuje z pewnością ogromną ulgę. Kanoniczny wybór głównej postaci (John czy Jane Shepard) czy opcji romantycznej w serialu zakończyłby się pewnie ogromną burzą w sieci. Tak mniej więcej na poziomie nowych sezonów "Wiedźmina" czy "Władcy pierścieni".
Zobacz też: Potężna dawka emocji od Prime Video. Na tę nowość czekały tysiące fanów


















