Prequel "Outlandera" już podbija serca widzów. Oto czy warto go obejrzeć

natemat.pl 2 godzin temu
"Outlander: Krew z krwi" jest prequelem serialu opowiadającym o miłości Claire Randall i Jamiego Frasera. W nowej produkcji poznajemy historię rodziców znanej pary. Widzowie i krytycy już pochłonęli pierwszy odcinek. Oto czy warto po niego w ogóle sięgnąć.


Serial "Outlander" na podstawie powieści Diany Gabaldon, który znajdziemy w bibliotece serwisu streamingowego Netflix, skupia się na losach pielęgniarki imieniem Claire Randall (w tej roli Caitriona Balfe z "Belfastu"), która po zakończeniu II wojny światowej udaje się wraz z mężem do Inverness w Szkocji. Podczas spaceru po lesie bohaterka trafia na druidzki krąg, który przenosi ją do 1743 roku. Tam kobieta poznaje miłość swojego życia, czyli Jamiego Frasera (Sam Heughan).

O czym jest serial "Outlander: Krew z krwi"?


"Outlander: Krew z krwi" opowiada o rodzicach Jamiego i Claire – Brianie Fraserze i Ellen MacKenzie, a także Julii Moriston i Henrym Beachampie. Akcja prequela skacze między XVIII-wieczną Szkocją a Anglią z czasów I wojny światowej.

"Po nagłej śmierci dziedzica klanu MacKenzie, Red Jacob, jego córka Ellen MacKenzie i jej nowa miłość, Brian Fraser, walczą o to, by być razem. Rodzina Ellen knuje intrygi, by utrzymać władzę polityczną, a bliscy Briana zaciekle sprzeciwiają się ich związkowi. (...) Tymczasem podczas podróży do szkockich Highlands, Julia i Henry Beauchamp przechodzą przez stojące kamienie i zostają rozdzieleni" – czytamy w opisie serialu, którego pierwszy odcinek pojawił się już w ofercie HBO Max.

W rolach głównych w "Krwi z krwi" wystąpili Jamie Roy ("Gniazdo Kondora"), Harriet Slater ("Tarot: Karta śmierci"), Hermione Corfield ("Elita złodziei"), Jeremy Irvine ("Czas wojny"), Rory Alexander ("Pistol") i Peter Mullan ("Ludzkie dzieci").

Prequel "Outlandera" ma liczyć aż 10 odcinków (o dwa więcej niż przyjętym w zachodniej telewizji standardzie) – finał pierwszego sezonu przewidziano na 11 października bieżącego roku.

Czy warto obejrzeć serial "Outlander: Krew z krwi"? Oto co mówią krytycy i widzowie


Na portalu Rotten Tomatoes "Outlander: Krew z krwi" cieszy się aż 92 proc. pozytywnych recenzji z 13 artykułów krytyków. Widzowie ocenili prequel na 67 proc.

"'Outlander: Krew z krwi' bezapelacyjnie posiada magię oryginalnego serialu. To gorący, emocjonalny, wciągający prequel, któremu udaje się zachować wszystko to, za co fani pokochali pierwszą produkcję" – napisała Carly Lane z serwisu Collider. "Saga 'Outlander' po raz kolejny mnie całkowicie uwiodła" – stwierdziła Meghan O'Keefe z portalu Decider. Bogaty, złożony, pięknie sfilmowany i skonstruowany prequel to ekscytujący dodatek do serii – skwitowała Aramid Tinubu na łamach amerykańskiego tygodnika rozrywkowego "Variety".



A jak prequel oceniają widzowie? "Jak oglądanie schnącej farby. Jedyne co robili, to skopiowali i wkleili fragmenty z poprzednich odcinków Outlandera"; "Jest tak dobry, iż już się od niego uzależniłam"; "Ciekawa historia. Mogło być lepiej, mogło być gorzej" – komentują fani oryginalnego "Outlandera".

Idź do oryginalnego materiału