Prawda wyszła na jaw! Dlatego Nicholas Hoult nie został Supermanem

film.interia.pl 6 dni temu
Zdjęcie: materiały prasowe


To mogła być zupełnie inna historia! Nicholas Hoult, który w nadchodzącym filmie "Superman" wciela się w ikonicznego antagonistę Lexa Luthora, pierwotnie ubiegał się o... rolę samego Człowieka ze Stali!


Nicholas Hoult i David Corenswet odwiedzili jakiś czas temu "Jimmy Kimmel Live!", by promować swój nadchodzący film "Superman", który został wyreżyserowany i napisany przez Jamesa Gunna. W trakcie wywiadu podzielili się historiami zza kulis. Okazuje się, iż Nicholas Hoult, który w najnowszej produkcji DC wciela się w antagonistę Lexa Luthora, pierwotnie starał się o rolę tytułowego bohatera! Reklama
"To bardzo niezręczne. Tak, byłem na przesłuchaniu do Supermana" - odpowiedział Hoult, zanim Corenswet dodał, iż przesłuchani byli tego samego dnia! "Wyszedłem z jednej ze scen przesłuchania. [...] Na terenie studia było mnóstwo cienia i tylko jeden promień słońca. David usiadł w tym promieniu słońca i siedział tam, ładując baterie jak Superman" - stwierdził Hoult.


Mimo iż ostatecznie rola głównego bohatera trafiła do Corensweta, on również odwdzięczył się Nicholasowi miłymi słowami.
"W dniu, w którym dowiedziałem się, iż zgodził się zagrać Lexa Luthora, pomyślałem: 'To może być najlepsza rzecz, jaka przytrafiła się temu filmowi, ponieważ superbohater jest tak interesujący, jak jego czarny charakter'" - powiedział aktor.


James Gunn wyjaśnia: dlatego Hoult nie dostał roli


Reżyser jasno stwierdził, iż choć Nicholas Hoult ma ogromny talent, to po prostu nie pasował do roli superbohatera.
"Często casting polega na znalezieniu odpowiedniej osoby do odpowiedniej roli. Większość ludzi, która pojawiła się na przesłuchaniach, nie robiła nic złego, po prostu nie pasowali do tego, jak wyobrażałem sobie tego Supermana. Nicholas Hoult był na castingu. Jest świetnym aktorem. Niektórzy mogą powiedzieć, iż jest lepszy od Davida (Corensweta) pod pewnymi względami. Ale po prostu nie pasował do roli. Dlatego jej nie dostał" - wyjaśnił James Gunn na kanale "Jake’s Takes". Ale to nie wszystko - w trakcie przesłuchań szukano także idealnej chemii między postaciami Lois i Clarka.
"Chociaż może zmienić siebie jako osobę na ekranie, Nicholas jest po prostu bardziej opanowany. Jedną z rzeczy, które robiliśmy podczas przesłuchań, było mieszanie i dopasowywanie aktorów do ról Lois i Clarka. Chciałem się upewnić, iż mają tę chemię. Prawda jest taka, iż Nicholas, który jest bardziej opanowanym aktorem, miał naprawdę dobrą chemię z inną Lois, która była mniej opanowana. Byli przeciwieństwami".
To nie pierwszy raz, gdy Hoult ubiegał się o rolę w filmie superbohaterskim. Przed laty starał się o występ u Matta Reevesa jako Batman.
Idź do oryginalnego materiału