W najbliższy piątek i w sobotę (30 i 31 maja) na nowej scenie oraz w innych przestrzeniach teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach odbędzie się prapremiera spektaklu „Protest kielecki. Do kogo należą Kielce?” w reżyserii Jakuba Skrzywanka.
Tekst dramatu był przygotowywany przez Julię Nowak, reżysera i dramaturga Pawła Sablika oraz reportera śledczego Piotra Szostaka. Twórcy przeprowadzili dokładną kwerendę archiwalną i reporterską.
– Pomysł na spektakl powstał dwa lata temu, gdy dyrektor kieleckiego teatru Michał Kotański planujący remont zabytkowej siedziby znalazł się w bulwersującej sytuacji, gdy właściciele kamienic w centrum Kielc próbowali wyłudzić publiczne pieniądze grożąc uniemożliwieniem inwestycji – przypomniał Jakub Skrzywanek.
Dodał też, iż inspiracją do napisania dramatu było pytanie: Dlaczego centrum dużego wojewódzkiego miasta w tak dużej części należy do właścicieli prywatnych? Jakub Skrzywanek zwrócił uwagę, iż choć spektakl opowiada o historii, to pokazuje też dzisiejszą, patologiczną sytuację kiedy okradanie ludzi, zabieranie im dobytku staje się nie tylko materiałem na szkolenia fliperskie, czyli inwestowania w nieruchomości, ale jest także dumą, którą może się szczycić choćby kandydat na Prezydenta Rzeczpospolitej.
Drugą konkluzją wynikającą ze spektaklu jest według Jakuba Skrzywanka sytuacja, gdy lokalni urzędnicy odpowiedzialni za organizację instytucji kultury uzurpują sobie prawo do decydowania o tym, jak te instytucje mają być kierowane. Reżyser nawiązał w ten sposób do sytuacji, w której w tej chwili znajduje się kielecki teatr. Od ponad miesiąca, kiedy rozstrzygnięto konkurs na dyrektora i wybrano osobę mającą pełnić tę funkcję zarząd województwa świętokrzyskiego nie podpisał z nią umowy i zamiast tego ogłosił nowy konkurs.










