Praga bez prądu, Hiszpania sparaliżowana, w Polsce kolejki do bankomatów. Banki apelują: wypłaćcie gotówkę zanim będzie za późno

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Europę ogarnęła fala blackoutów, która obnażyła największą słabość nowoczesnej cywilizacji – całkowite uzależnienie od systemów elektronicznych. Najpierw Hiszpania w kwietniu, potem Czechy w lipcu 2025. Za każdym razem ten sam scenariusz: gaśnie światło, a wraz z nim znika dostęp do pieniędzy. Bankomaty milczą, terminale płatnicze nie działają, sklepy zamykają drzwi. Ludzie mający tysiące na kontach nie mogą kupić choćby chleba. Teraz europejskie banki centralne oficjalnie apelują: trzymajcie gotówkę w domu. To nie panika – to racjonalna odpowiedź na realną katastrofę.

Fot. Warszawa w Pigułce

Hiszpański koszmar, który zmienił Europę

28 kwietnia 2025 roku o godzinie 11:42 hiszpańska sieć energetyczna zaczęła się rozpadać. W ciągu zaledwie 5 sekund kraj stracił 15 gigawatów mocy – 60% krajowego zapotrzebowania na energię. Madryt pogrążył się w ciemnościach. Barcelona stanęła. Ale prawdziwy dramat nie rozegrał się w windach ani na ulicach pozbawionych sygnalizacji. Horror rozpoczął się przy kasach sklepowych.

Według danych CaixaBank Research płatności kartą spadły o 55% w ciągu pierwszej godziny blackoutu. Miliony Hiszpanów, którzy przez lata przyzwyczajali się do życia bez gotówki, nagle odkryli bolesną prawdę – bez działających systemów elektronicznych ich pieniądze stały się niedostępne.

Sieci handlowe jak Dia zamknęły wszystkie sklepy oprócz magazynów centralnych. Carrefour utrzymywał działanie tylko największych placówek, przyjmując wyłącznie płatności gotówkowe. Problem? Większość klientów nie miała przy sobie ani grosza w banknotach. Według portalu El Economista płatności elektroniczne spadły o 400 mln euro w ciągu jednego dnia. Gospodarka straciła prawie pół miliarda euro obrotów tylko z powodu niemożności dokonywania transakcji bezgotówkowych.

Bank Sabadell zamykał oddziały z przyczyn bezpieczeństwa, a te nieliczne otwarte obsługiwały kilometrowe kolejki desperackich ludzi próbujących wypłacić gotówkę z działających jeszcze generatorów. W małych miastach sytuacja była jeszcze gorsza – mieszkańcy zostali całkowicie odcięci od dostępu do swoich pieniędzy. Transport publiczny stanął – metro w Madrycie i Barcelonie zostało całkowicie zatrzymane, a 35 000 pasażerów pociągów musiało zostać ewakuowanych.

Czechy powtórzyły hiszpański scenariusz. Horror trwał 10 godzin

4 lipca 2025 roku tuż po południu znaczna część Czech – w tym Praga, Liberec, Most, Hradec Králové – znalazła się bez prądu. Według operatora ČEPS obciążenie systemu spadło o 30% jednocześnie. Awaria dotknęła 8 z 44 stacji rozdzielczych wysokiego napięcia w kraju.

Burmistrz Pragi Bohuslav Svoboda poinformował na platformie X: „Awaria zasilania nie jest spowodowana awarią praskiej sieci dystrybucyjnej, ale wynika z poważnego problemu w ramach systemu przesyłowego Czech. Według dotychczasowych informacji prawdopodobnie doszło do rozpadu częstotliwości systemu i awarii stacji rozdzielczych Chodov i Malešice”.

W Pradze stanęło całe metro. Transport publiczny – tramwaje, trolejbusy – unieruchomiony. Strażacy odbierali setki zgłoszeń od ludzi uwięzionych w windach. Ale znowu – najbardziej dramatyczne sceny rozgrywały się w sklepach i przed bankomatami.

Nie działały terminale płatnicze. Bankomaty odmówiły posłuszeństwa. Ludzie z pełnymi kontami nie mogli kupić jedzenia, wody ani leków. Sklepy, które mogły działać na generatorach, przyjmowały tylko gotówkę – której większość klientów nie miała. Premier Petr Fiala zwołał Centralny Sztab Kryzysowy. Policja wykluczyła cyberatak, podobnie jak Centrala Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego.

Według portalu WysokieNapiecie.pl wstępną przyczyną było wypadnięcie linii 400 kV wyprowadzającej moc z bloku węglowego Ledvice 6 o mocy 660 MW. Przyczyna? Uszkodzenie jednego z przewodów fazowych. Pozostałe dwa nie wytrzymały nadmiernego obciążenia i zadziałały systemy awaryjne, odcinając całe regiony od prądu.

Fabryka Skoda w Mladej Boleslavi stanęła. Rafineria Orlen w Litvínovie wstrzymała produkcję – z pochodni awaryjnych unosiły się kłęby czarnego dymu. Szpitale przeszły na zasilanie awaryjne. Prace przywracania prądu trwały 10 godzin – do godziny 18:00 system zaczął wracać do normy.

W Polsce też doszło do poważnej awarii. Do bankomatów ustawiały się długie kolejki

13 września 2025 roku Polacy znów przekonali się, jak bardzo codzienne życie zależy od bezgotówkowych płatności. W sobotnie południe w całym kraju doszło do poważnej awarii terminali płatniczych, która sparaliżowała sprzedaż w sklepach, na stacjach paliw i w restauracjach. Klienci mieli problem nie tylko z płatnościami kartą, ale również z BLIK-iem, co doprowadziło do chaosu przy kasach i długich kolejek do bankomatów.

Operator eService, jeden z głównych dostawców usług płatniczych w Polsce, potwierdził, iż źródłem problemów była usterka techniczna po stronie systemu przetwarzania transakcji. Utrudnienia trwały kilka godzin – od około południa do popołudnia – po czym system stopniowo przywrócono do działania. Choć awaria została gwałtownie opanowana, pokazała, jak podatny na zakłócenia jest system płatności elektronicznych i jak bardzo społeczeństwo od niego uzależniło codzienne funkcjonowanie.

W czasie awarii wiele bankomatów opustoszało, a przy innych ustawiały się długie kolejki chętnych. To pokazuje, iż w naszym kraju też warto mieć zapas gotówki.

Europa budzi się z cyfrowego snu. Banki wzywają do wypłat

Po hiszpańskim blackoucie europejskie banki centralne dokonały radykalnego zwrotu. Instytucje, które jeszcze niedawno promowały całkowicie bezgotówkowe społeczeństwo, teraz oficjalnie zalecają obywatelom trzymanie fizycznych pieniędzy w domach.

Szwedzki Riksbank, bank centralny kraju będącego pionierem płatności cyfrowych, w listopadzie 2024 rozesłał do każdego gospodarstwa domowego broszurę zalecającą trzymanie „wystarczającej ilości gotówki na co najmniej jeden tydzień”. Według portalu Cash Matters gubernator Erik Thedéen przestrzegł przed wykluczeniem finansowym obywateli podczas awarii systemów płatniczych. Rekomendowana kwota: 170 euro na gospodarstwo domowe.

Jeszcze bardziej konkretne są wytyczne holenderskiego banku centralnego DNB. W maju 2024 oficjalnie zalecił obywatelom trzymanie w domu 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko – dokładnie na wypadek 72-godzinnej awarii systemów płatniczych. Kwoty te obliczył Narodowy Instytut Informacji o Finansach Rodzinnych na pokrycie podstawowych wydatków na żywność, wodę, leki i transport w sytuacji kryzysowej.

Minister obrony Holandii Ruben Brekelmans już w 2024 sugerował, by obywatele przygotowali się na różne scenariusze wojenne i kryzysowe, w tym przechowywanie gotówki w domu. W tle tych obaw majaczy wojna w Ukrainie i rosnące zagrożenie atakami hakerskimi na infrastrukturę krytyczną.

Również Dania po problemach z siecią płatniczą Nets w lipcu 2025 wydała podobne zalecenia. Do końca roku wszystkie apteki i sieci supermarketów w Danii muszą umożliwić płatności kartą w trybie offline – choćby bez dostępu do internetu.

Strategia Unii Gotowości. UE oficjalnie przyznaje zagrożenie

26 marca 2025 Komisja Europejska ogłosiła „Strategię Unii Gotowości” – najbardziej ambitny plan przygotowań kryzysowych w historii UE. Komisarz ds. Gotowości Hadja Lahbib wezwała wszystkich obywateli UE do osiągnięcia samowystarczalności na minimum 72 godziny.

To symboliczny koniec ery bezkrytycznego zaufania do technologii cyfrowej. Strategia oficjalnie uznaje, iż nowoczesne społeczeństwa są ekstremalnie wrażliwe na awarie prądu, cyberataki i zaburzenia infrastruktury krytycznej. Każde gospodarstwo domowe powinno mieć zapasy wody, żywności, leków i – co najważniejsze – gotówki.

Miesiąc później, 28 kwietnia, przyszedł hiszpański blackout. I nagle teoretyczne scenariusze stały się krwawą rzeczywistością. Europa przekonała się, iż zalecenia komisarza Lahbib nie były przesadą, ale realną odpowiedzią na realnie istniejące zagrożenia.

Europa pod ostrzałem cyberataków i sabotażu

Hiszpańska i czeska awaria nie były dziełem sabotażu – oficjalne śledztwa wykluczyły cyberatak lub działania wrogie. Obie były rezultatem systemowych słabości nowoczesnych sieci energetycznych przechodzących transformację w kierunku odnawialnych źródeł energii.

Ale to nie znaczy, iż zagrożenie nie jest realne. Według danych World Economic Forum z 2024 roku odnotowano 80-procentowy wzrost ataków ransomware na sektor energetyczny. Ponad 200 zgłoszonych incydentów cybernetycznych dotknęło europejskie systemy energetyczne w ciągu roku.

W regionie Morza Bałtyckiego w ciągu ostatnich 15 miesięcy odnotowano ponad 11 uszkodzeń kabli podmorskich. Część z nich miała ślady celowego sabotażu. Europejski Bank Centralny odnotował w 2024 rekordową liczbę incydentów cyberbezpieczeństwa wpływających na banki.

Według portalu Reuters awaria systemu TARGET2 w marcu 2024, która trwała 7 godzin i wpłynęła na tysiące wypłat pensji i świadczeń socjalnych, była tylko preludium do problemów, które pokazały blackouty w Hiszpanii i Czechach. W Polsce w 2025 również odnotowano kilka przypadków, gdy banki miały problemy techniczne uniemożliwiające płatności kartą. Głośna awaria firmy eService pokazała, jak kruchy jest system płatniczy, na którym opieramy codzienne życie.

Zmiana mentalności po blackoutach

Po hiszpańskiej katastrofie z 28 kwietnia odnotowano gwałtowny wzrost wypłat gotówki z bankomatów w całej Europie. Ludzie, którzy przez lata nie nosili przy sobie banknotów, nagle zaczęli trzymać 50-100 euro w portfelu „na wszelki wypadek”.

To zmiana mentalności, która może okazać się kluczowa dla bezpieczeństwa w przyszłości. Społeczeństwa, które przez dekady dążyły do całkowitej cyfryzacji płatności, nagle odkryły wartość fizycznych pieniędzy. Szwedzi, którzy jeszcze kilka lat temu planowali całkowicie zrezygnować z gotówki, teraz masowo wypłacają banknoty z bankomatów.

Czechy po lipcowej awarii również zaczęły rewidować swoją politykę energetyczną i płatniczą. Według analityków z Ośrodka Studiów Wschodnich blackout obnażył fatalny stan czeskiej infrastruktury energetycznej i nieefektywność modernizacji. Sekcja sieci, w której doszło do awarii, była przeciążona od lat, a plany podwojenia jej przepustowości były opóźnione od 2016.

Polska – dzięki dalej idącym przygotowaniom RCB – wyszła z tej lekcji obronną ręką. Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, iż czeski blackout nie miał wpływu na polski system. Linie przesyłowe między krajami działały stabilnie, a zasilanie po polskiej stronie granicy nie było zagrożone.

Polska od lat była gotowa. RCB miało rację

Na tle europejskich standardów wyróżnia się Polskie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, które od lat wypracowuje najdalej idące w UE wytyczne kryzysowe. Podczas gdy Komisja Europejska zaleca 72-godzinne zapasy, RCB od dawna rekomenduje przygotowanie na 3-7 dni.

Polska lista wyposażenia plecaka ewakuacyjnego obejmuje ponad 25 pozycji – od dokumentów przez narzędzia po specjalistyczny sprzęt ratowniczy. Jest tam oczywiście również gotówka. RCB zaleca posiadanie zapasu banknotów na pokrycie podstawowych wydatków przez co najmniej tydzień – dla przeciętnej rodziny w Polsce to około 500-1000 zł.

To nie przypadek. Polska od lat przygotowuje się na scenariusze, które dla Zachodu były nierealne do czasu wojny w Ukrainie. Podczas gdy kraje zachodniej Europy dopiero teraz odkrywają wagę systemów awaryjnych, polskie służby od dekad mają wypracowane procedury na wypadek długotrwałych awarii infrastruktury krytycznej.

Prezes NBP Adam Glapiński już w 2024 podkreślał: „Jesteśmy krajem frontowym, a gotówka pełni rolę, której nic nie może zastąpić w sytuacji ataku cybernetycznego”. Według danych NBP na koniec sierpnia 2025 wartość gotówki w obiegu w Polsce sięgnęła rekordowych 443 mld zł – o 7,4% więcej niż na początku roku. Do końca grudnia suma ta może wzrosnąć o kolejne 10% w porównaniu z 2024.

Co mieć w domu, gdy przyjdzie kryzys

Lekcje z hiszpańskiego i czeskiego blackoutu są jednoznaczne. Lista niezbędnych zapasów na wypadek awarii powinna zawierać:

  • Gotówka – najważniejszy element. Według zaleceń europejskich banków centralnych minimum to tygodniowe wydatki na podstawowe potrzeby. Holendrzy zalecają 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko na 72 godziny. Szwedzi rekomendują 170 euro. W Polsce eksperci wskazują na około 500-1000 zł na osobę – kwotę pokrywającą tydzień podstawowych wydatków.
  • Woda pitna – 3 litry na osobę na dobę. W sytuacji awarii prądu przestają działać pompy wodociągowe, a sklepy gwałtownie zostają opróżnione z butelek.
  • Żywność niewymagająca gotowania – konserwy, suchy prowiant, batony energetyczne, orzechy. Podczas blackoutu nie będzie działać kuchenka elektryczna ani lodówka.
  • Latarka z zapasowymi bateriami – nie licz na lampkę w telefonie. Podczas długotrwałej awarii prądu bateria w telefonie gwałtownie się wyczerpie i będzie potrzebna do ważniejszych celów.
  • Radio na baterie – jedyny sposób na otrzymywanie komunikatów służb, gdy przestają działać internet i sieć komórkowa. Najlepiej z funkcją FM i z napędem ręcznym.
  • Dokumenty – kopie dowodu osobistego, paszportu, praw jazdy, polis ubezpieczeniowych i recept na leki w wodoodpornej torebce.
  • Apteczka – podstawowe leki, bandaże, środki odkażające. Podczas blackoutu apteki mogą być zamknięte lub nie będą w stanie obsługiwać klientów bez gotówki.
  • Powerbank – naładowany, żeby móc podtrzymać działanie telefonu do ważnych połączeń.

Przyszłość należy do gotówki awaryjnej

Hiszpański i czeski blackout stały się punktem zwrotnym w europejskim myśleniu o bezpieczeństwie. Kraje, które jeszcze niedawno chciały całkowicie zdigitalizować życie, oficjalnie przyznają, iż analogowe systemy rezerwowe są niezbędne do przetrwania kryzysu.

Strategia Unii Gotowości, ostrzeżenia banków centralnych i zalecenia RCB to racjonalna odpowiedź na nowe zagrożenia. Europa nauczyła się bolesnej lekcji – nowoczesna cywilizacja oparta wyłącznie na systemach elektronicznych jest ekstremalnie wrażliwa na awarie i ataki. Fizyczna gotówka, stare radio na baterie, butelka wody i puszka konserw mogą okazać się ważniejsze niż najnowszy telefon z aplikacją bankową.

Nie chodzi o panikę ani o powrót do epoki przedcyfrowej. Chodzi o inteligentne łączenie nowoczesnych technologii z prostymi, niezawodnymi rozwiązaniami analogowymi. Gotówka w szufladzie, latarka w szafce i zapas wody w piwnicy nie zastąpią wygody płatności zbliżeniowych i dostaw na następny dzień. Mogą uratować życie, gdy systemy elektroniczne zawiodą, a jak pokazują wydarzenia z kwietnia i lipca 2025 – mogą zawieść w każdej chwili.

Idź do oryginalnego materiału