Potrafi stawiać czoła potworom, uciekać przed wybuchami i uronić łzę w talk-show u Grahama Nortona – jednak Tilly Norwood nie zdobyła sympatii filmowego świata.
Tilly, będąca wirtualną postacią opartą na technologii sztucznej inteligencji, oraz europejska firma odpowiedzialna za jej stworzenie, spotkały się z ostrym sprzeciwem środowiska aktorskiego oraz amerykańskiego związku zawodowego aktorów, tuż po premierze tej cyfrowej gwiazdy.
Eline Van der Velden, szefowa Particle6 – firmy produkującej filmy z użyciem AI i twórczyni Norwood – ujawniła, iż liczne firmy z sektora rozrywki są zainteresowane współpracą z Tilly, co wywołało szczególne niezadowolenie wśród prawdziwych aktorów.
„Mam nadzieję, iż aktorzy reprezentowani przez tę agencję pójdą po rozum do głowy” – napisała Melissa Barrera, znana z serii Krzyk, w poście na Instagramie, odnosząc się do materiału opublikowanego przez Deadline.
W komentarzach do jej wpisu poparcie wyrazili m.in. Toni Collette, Nicholas Alexander Chavez, Kiersey Clemons oraz Mara Wilson.
W programie The View Whoopi Goldberg zauważyła, iż postacie AI bazujące na różnych źródłach mogą zagrażać zawodowym aktorom.
„Ma coś z Bette Davis, usta Humphreya Bogarta… to trochę nieuczciwe” – skomentowała. „Ale wiesz co? Trudno. I tak da się je od nas odróżnić”.
Aktor Ralph Ineson wyraził się dosadnie w poście na X, reagując na wiadomość: „Spierdalaj”.
SAG-AFTRA, związek reprezentujący zawodowych aktorów w USA, odrzucił sugestię, iż Norwood może być uznana za aktorkę.
„To tylko produkt komputerowego programu, który został wytrenowany na bazie pracy wielu artystów – bez ich zgody i wynagrodzenia” – ogłosił związek.
„Nie ma żadnych przeżyć, żadnych emocji, a widzowie – z tego, co widzimy – nie chcą oglądać treści wytwarzanych przez algorytmy, które nie mają nic wspólnego z ludzkim doświadczeniem”.
SAG-AFTRA zaznaczył także, iż ich przepisy wymagają jasnych negocjacji i zgody, zanim producenci mogą korzystać z AI zastępującej aktorów. W 2023 roku aktorzy zorganizowali strajk – kluczowym tematem była właśnie sztuczna inteligencja. Ostatecznie udało się wywalczyć zapisy ograniczające możliwość użycia cyfrowych kopii aktorów bez ich wiedzy i zapłaty.
Van der Velden, odpowiadając na kontrowersje, podkreśliła, iż nie zamierzała uczynić z Norwood zastępstwa dla ludzi.
„Sztuczna inteligencja to dla mnie nie substytut aktora, ale kolejne narzędzie – jak animacja czy CGI. Daje nowe możliwości, nie odbierając miejsca ludziom przed kamerą” – napisała na oficjalnym profilu Norwood na Instagramie.
Jak powstała Tilly Norwood?
Norwood to pierwszy projekt AI opracowany przez Xicoia – nowe studio sztucznej inteligencji. Van der Velden poinformowała w rozmowie z Deadline, iż stworzyła je wspólnie z Particle6, firmą wykorzystującą AI w całym procesie tworzenia treści – od montażu po generowanie cyfrowych wersji ludzi.
Do tej pory Tilly pojawiła się tylko w krótkim komediowym filmie zatytułowanym AI Commissioner, wyprodukowanym przez Particle6. Na YouTube opisano ją jako „w pełni funkcjonalną aktorkę AI, gotową do każdej roli”.
Van der Velden zdradziła, iż do napisania i dopracowania scenariusza użyła ChatGPT, po czym zaprogramowała postacie wraz z dialogami, nadając im cechy zgodnie z różnymi wytycznymi, aby osiągnąć pożądany efekt.
Proces tworzenia zajął około miesiąca, a Van der Velden wyraziła nadzieję, iż Tilly stanie się „kolejną Scarlett Johansson czy Natalie Portman”.
Nie wszyscy widzowie podzielali ten entuzjazm.
„No cóż… Przynajmniej scenarzyści mogą spać spokojnie – jeszcze” – napisał jeden z komentujących. Inny dodał: „To jak scena z dystopii”.
AI coraz mocniej zaznacza swoją obecność w świecie filmu
Zgodnie z doniesieniami Deadline, Van der Velden podczas Zurich Summit – konferencji branżowej, która odbyła się w zeszły weekend – stwierdziła, iż świat filmowy zaczyna się coraz bardziej otwierać na możliwości oferowane przez AI.
„W lutym wszyscy mówili: »To nic takiego, to nie wypali«. A w maju już słyszeliśmy: »Chcemy z wami pracować«” – relacjonowała.
Leslie Siebert, prezes Gersh Agency, powiedziała w rozmowie z Variety, iż jej agencja nie zamierza podpisywać kontraktu z Norwood. Przyznała jednak, iż nie zdziwiłoby jej, gdyby zrobiła to inna firma.
Bez względu na to, czy filmowcy zdecydują się w pełni zaakceptować AI jako aktorów, technologia ta już dziś znajduje zastosowanie w produkcji filmów – m.in. do odmładzania aktorów, tłumaczenia dialogów czy ulepszania efektów specjalnych.
This page imported from Bejsment