Para numer 7 już choćby przed startem kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami" rozpalała emocje wśród widzów. Z każdym kolejnym odcinkiem obserwowaliśmy jak uczucie między Agnieszką Kaczorowską i Marcinem Rogacewiczem kwitnie, ale niestety duet już pożegnał się z programem.
Para nie pojawiła się na zaplanowanym wywiadzie tuż po zakończeniu swojego występu, a ich wspólne oświadczenia były w kolejnych dniach raczej skąpe. Wyglądało, jakby chcieli całkowicie odciąć się od tematu "Tańca z Gwiazdami", bo w ich mediach społecznościowych dużo większy nacisk kładziono na nowe przedsięwzięcia, m.in. spektakl "Siedem". Reklama
Marcin Rogacewicz reaguje na hejt i wskazuje winnych
Wiemy jednak, iż para powróci do "Tańca z Gwiazdami" w finałowym odcinku - tego wymaga od nich umowa, ale zapowiada się, iż wydarzenie może nie należeć do najprzyjemniejszych. Po udostępnieniu nagrania z transmisji na żywo, podczas której pozostali uczestnicy odpowiadali na pytania internautów, w sieci rozgorzała dyskusja.
Jeden z internautów zapytał, gdzie jest Kaczorowska i Rogacewicz, na co grupa zareagowała śmiechem, a w tle wyraźnie było słychać głos Tomasza Karolaka, który odpowiedział w dość niemiły sposób. Takie zachowanie nie uszło uwagi Marcina Rogacewicza, który skomentował całą sytuację.
"Bardzo długo milczałem, patrząc na to wszystko, co się dzieje ‘od środka’. Obserwując i doświadczając ogromnego hejtu milczałem dalej i robiłem swoje, jak to ja. Jestem twardy. Ponieważ wiem, iż prawda zawsze się obroni sama i prędzej czy później wyjdzie na jaw. Tak się właśnie stało. Jesteście świadkami nieprawdopodobnego - jawnego już hejtu z imienia i nazwiska przeciwko nam, hejtu wśród uczestników i tancerzy tej ‘wyjątkowej, jubileuszowej’ edycji. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć co zobaczyłem i usłyszałem! Poza tym co zostało wypowiedziane, mowa ciała mówi już wszystko. Brakuje mi słów, by opisać uczucie, którego doświadczyłem widząc co robią 'koleżanki i koledzy’. Nie umiem i nigdy nie umiałem o nikim myśleć źle. I wszystkim (przede wszystkim Wam) życzę wszystkiego dobrego z całego serca. Bądźcie dla siebie dobrzy - szczególnie w tych trudnych czasach!" - napisał aktor na swoim instagramowym koncie.
Na ten wpis zareagowała m.in. Ewa Minge, odnosząc się do relacji uczestników oraz stwierdziła, iż sama nie nie odczuwała żadnej niechęci, ani też nie była jej ofiarą.
"Agnieszka Kaczorowska miała prawo zareagować emocjonalnie. o ile ludzie nie mogą się opanować, o ile te emocje są intensywne, to pozwólmy im przeżywać te emocje, pozwólmy, żeby oni reagowali po swojemu. (...) jeżeli chodzi o to, co się działo w środku, w naszej grupie tanecznej, to absolutnie nie było żadnej sytuacji dyskomfortowej. Przynajmniej dla mnie" - wyjaśniła w rozmowie z Plejadą.
"Jeśli ktoś zna Tomka Karolaka, to wie, iż on jest żartownisiem grubego kalibru. Ten angielski dowcip u niego jest na co dzień, ale też potrafi być niezwykle wspierający. I ja przynajmniej to odczułam" - dodała, tłumacząc kolegę z parkietu.




![Od Troi do TikToka: Jak starożytne historie stały się viralem? [PODCAST]](https://euractiv.pl/content/uploads/sites/6/2025/11/Podcasty-YouTube-i-strona-4.png)



![KSW 112: Kamil Szkaradek poddał Polishchuka w 2. rundzie. Cenny triumf Polaka [WIDEO]](https://mma.pl/media/uploads/2025/11/KSW-112-Kamil-Szkaradek.webp)







