20 czerwca w Zabrzu odbył się pogrzeb Marcina Leszczyńskiego, 31-letniego uczestnika programu „True Love”. Podczas ceremonii w kościele św. Ducha padły poruszające słowa księdza. Żałobnicy, w tym koledzy z drużyny LKS Drama Zbrosławice, oddali hołd zmarłemu w wyjątkowy sposób.
Tragiczna śmierć Marcina Leszczyńskiego
12 czerwca media obiegła druzgocąca informacja o śmierci Marcina Leszczyńskiego, znanego z programu „True Love”. Mężczyzna miał zaledwie 31 lat. Wiadomość o jego odejściu poruszyła nie tylko fanów show, ale również środowisko sportowe, z którym był związany jako zawodnik i kapitan drużyny LKS Drama Zbrosławice.
Czytaj także: Odszedł niespodziewanie, miał 31 lat. Prokuratura bada śmierć Marcina Leszczyńskiego z „True Love”!

Poruszająca msza pogrzebowa w Zabrzu
20 czerwca w kościele parafialnym św. Ducha w Zabrzu odbyła się uroczystość pogrzebowa Marcina Leszczyńskiego. Msza miała niezwykle emocjonalny charakter. Ksiądz prowadzący nabożeństwo zwrócił się do zgromadzonych słowami pełnymi duchowego znaczenia:
„Są tutaj jego koledzy z drużyny? Jesteśmy jedną drużyną Chrystusa. On na pewno tej modlitwy potrzebuje. To jest istota tego.”
Ksiądz zaznaczył także, jak bardzo wcześnie zakończyło się życie Marcina:
„Życie Marcina skończyło się wcześnie, 31 lat to mało, mogło być jeszcze wiele lat życia przed nim. Królowa angielska powiedziała kiedyś: 'Smutek jest ceną, jaką płacimy za miłość' (...) Chcę was prosić w jego imieniu żebyście go pamiętali, ale nie tylko zapalając świeczkę, byście pamiętali o nim w modlitwach.”
Czytaj także: Nie zdążył nacieszyć się sukcesem. David Hekili Kenui Bell nie żyje. Aktor „Lilo & Stitch” miał zaledwie 46 lat
Symboliczne pożegnanie – balony w niebo
Po zakończeniu ceremonii żałobnicy uczcili pamięć Marcina w wyjątkowy sposób. W niebo wypuszczono czarne i białe balony – symboliczny gest, który stał się wyrazem żalu, miłości i pożegnania. Ciało zmarłego zostało pochowane na pobliskim cmentarzu w Zabrzu.
Drużyna LKS Drama Zbrosławice wspomina Marcina
Wcześniej żal po śmierci Marcina wyraziła drużyna LKS Drama Zbrosławice, z którą był związany przez kilka sezonów. W oficjalnym oświadczeniu przekazano:
„Marcin Leszczyński nie żyje. Dotarła do nas ta wiadomość niczym grom z jasnego nieba. Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem przekazujemy informację o śmierci naszego byłego zawodnika, kapitana drużyny, który w LKS Drama Zbrosławice spędził kilka sezonów. Zawsze wesoły, uśmiechnięty, był duszą towarzystwa. Straciliśmy kolegę, przyjaciela, niezwykle lubianego przez sztab i kolegów z drużyny. R.I.P 'Leszczu' będziesz zawsze w naszej pamięci.”
Czytaj także: Wojciech Waglewski pogrążony w żałobie. Nie żyje ukochana żona legendarnego muzyka
W cieniu innej tragedii – śmierć Soni Szklanowskiej
Śmierć Marcina Leszczyńskiego była kolejnym dramatycznym wydarzeniem dla fanów programów reality show. Niedługo wcześniej potwierdzono informację o odejściu Soni Szklanowskiej z „Hotelu Paradise”. Miała tylko 25 lat. W emocjonalnym wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych Daniel Stochaj nazwał jej odejście „przegraną walką z najbardziej uśmiechniętą chorobą świata – depresją”.
